Rz: Pojawiają się opinie ekspertów, z których można wnioskować, że kredyty w Polsce będą tanieć. Jeśli się to sprawdzi, wówczas będzie to zachęta do ich zaciągania. Dlaczego ludzie łatwo podejmują tak ryzykowne decyzje, jak zaciągnięcie kredytu?
Leszek Mellibruda:
Decyzjom kredytowym najczęściej towarzyszy nadzieja. Nadzieja na zmianę sytuacji, spełnienie marzeń czy zrealizowanie planów. Czasami ktoś podejmuje taką decyzję, nie patrząc realistycznie na swoją przyszłość. Po prostu liczy na pozytywny obrót spraw. Tak więc z jednej strony chodzi o zaspokojenie potrzeb bieżących, z drugiej zaś mamy do czynienia z kuszącymi propozycjami dotyczącymi możliwości zakupu domu czy samochodu.
Z czego wynika nadzieja związana z kredytem?
Profesor Richard Herring z Uniwersytetu Wharton w Pensylwanii przeprowadził badania, z których wynikało, że nierzadko ludzie, którzy inwestują w nieruchomości, mają specyficzną cechę – cierpią na krótkowzroczność katastrofy. Polega to na tym, że nie potrafią sobie wyobrazić recesji, i zakładają, że nie ma sensu się martwić. Towarzyszy temu też podejście do własnych możliwości – osoby takie zbyt optymistycznie postrzegają swoją sytuację w przyszłości.