Nowe technologie budzą skrajne emocje. Przedstawiciele sektora sztucznej inteligencji wezwali do zaprzestania rozwoju systemów bardziej zaawansowanych niż chat GPT-4 na co najmniej sześć miesięcy. Pod listem podpisał się nawet Elon Musk. Z kolei znany inwestor Warren Buffett porównał sztuczną inteligencję i zagrożenia z niej płynące do bomby atomowej. Ale po drugiej stronie są gorący zwolennicy nowych technologii, którzy postulują ich jak najszybszy rozwój i możliwie szerokie wykorzystanie.
Racja leży pośrodku, a wsparciem w podejmowaniu decyzji powinny być twarde dane. Jeśli chodzi o ekonomię, to statystyki jednoznacznie wskazują, że istnieje związek pomiędzy cyfryzacją a rozwojem gospodarczym. Firmy, które inwestują w innowacyjność, są bardziej efektywne, osiągają lepsze wyniki i rozwijają się szybciej niż konkurencja. Są też bardziej odporne na zawirowania takie jak pandemia czy wojna.
Pod tym względem europejskie firmy przez lata pozostawały w tyle za amerykańskimi. Jednak najnowsze dane Europejskiego Banku Inwestycyjnego wskazują, że zaczęło się to zmieniać. Coraz więcej europejskich przedsiębiorstw stawia na robotykę, analizę dużych zbiorów danych i sztuczną inteligencję. Nadal odstajemy od USA, ale dystans się zmniejsza. Również polskie firmy gonią Zachód.
Inwestycja w cyfryzację nie jest łatwa, szczególnie w okresie zawirowań gospodarczych, kiedy priorytetem staje się utrzymanie rentowności i płynności finansowej. To nie jest dobry czas na duże i kosztowne projekty, ale z cyfryzacji rezygnować nie można, bo ekosystem biznesowy już na stałe zanurzony jest w nowych technologiach. Mowa o takich obszarach jak automatyzacja produkcji, kontakt z klientem, personalizacja ofert, nowoczesne kanały sprzedażowe, analiza danych czy ochrona przed cyberatakami. Co ciekawe, często przeciwnikami takich inwestycji są działy IT, które obawiają się utraty kontroli nad zasobami. W ten sposób stają się zakładnikami swojej – często przestarzałej – architektury IT.
Jednak bez nowych technologii biznesu prowadzić się już nie da. I nawet Warren Buffett, choć tak narzeka na sztuczną inteligencję, czerpie z niej niemałe korzyści. Wiele firm, na które postawił jego koncern, wykorzystuje zaawansowane technologie. Mowa chociażby o Apple’u, ulubionej inwestycji Buffetta.