Aktualizacja: 18.05.2016 21:00 Publikacja: 24.05.2016 00:01
Witold M. Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce
Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski
Od kolejnego kraju starej Unii, Portugalii, dzieli nas dystans, który prawdopodobnie przeskoczymy w ciągu dwóch–trzech lat.
Dlaczego jest to coś tak radosnego? Bo ćwierć wieku temu wydawało się niemal niewyobrażalne. Żelazna kurtyna, która na niemal pół wieku podzieliła Europę na część „gorszą" i „lepszą", spowodowała, że dystans w zakresie dochodów i poziomu życia stał się gigantyczny. Nawet najbiedniejszy kraj Zachodu wydawał się opływającym w dostatki rajem w porównaniu z najbogatszym nawet krajem Wschodu. Na początku lat 90. dochód na głowę mieszkańca Grecji i Portugalii był dwa–trzy razy wyższy niż w Polsce – a biorąc pod uwagę słabość ówczesnego złotego, dystans mierzony według bieżącej wartości kursu był pięciokrotny. Jeszcze kiedy wchodziliśmy do Unii w roku 2004, dochód na mieszkańca Grecji i Portugalii był niemal dwukrotnie wyższy (według bieżących kursów trzykrotnie).
Jeśli druga tura wyborów prezydenckich to plebiscyt nad rządem koalicji 15 października, to przystępuje ona do n...
Komisja Europejska przekazała 6 maja Rosji jasny komunikat: „dość”. Nigdy więcej nie pozwolimy, by Rosja wykorzy...
Podpisanie ośmiopunktowej deklaracji pana Mentzena to świetny sposób na to, by zostać prezydentem. W końcu różne...
Czyżby do polityków dotarła świadomość, że na same odsetki od długu wydajemy 2,5 razy więcej niż przed pandemią?...
Pożyczki na zakup uzbrojenia bez jasnej wizji, z czego je spłacimy, to zabawa zapałkami w składzie amunicji: wcz...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas