Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 27.06.2016 21:00 Publikacja: 27.06.2016 21:00
Paweł Buszman
Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek
Agencja Ochrony Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) – instytucja opiniująca dla Ministerstwa Zdrowia wysokość taryfikacji świadczeń zdrowotnych – 29 kwietnia opublikowała propozycję nowych obniżonych wycen świadczeń kardiologicznych. Załączone przez AOTMiT wyjaśnienie wskazuje, że nowa metodologia oparta została głównie na metodzie popytowo-podażowej (znanej z rynków detalicznej sprzedaży) oraz na błędnym rozumieniu instrumentów pozostających w ręku regulatorów rynku świadczeń medycznych, które w efekcie stosowane są niezgodnie ze swoim przeznaczeniem. Taryfikacja ma bowiem służyć umożliwieniu świadczeniodawcom udzielania tych świadczeń w sposób nieprzerwany, bezpieczny dla pacjenta, zapewniający najwyższą jakość. Natomiast narzędziem do regulacji popytu i podaży, a więc ilościowego regulowania poziomu udzielanych świadczeń, są kwoty podpisywanych przez NFZ kontraktów oraz mapy potrzeb zdrowotnych, które w przypadku zabiegów ratujących życie powinny w pełni zabezpieczyć potrzeby społeczne („popyt") w trybie nagłym lub pilnym. Regulowanie podaży zabiegów ratujących życie i zdrowie chorego za pomocą taryf jest nieporozumieniem, a drastyczne obniżanie taryf prowadzi w średnim i długim okresie do trwałej utraty kadry i utraty zdolności operacyjnych ośrodka. Odtworzenie takiej zdolności może wymagać nawet pięciu–dziesięciu lat.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Polska stoi na rozdrożu: z jednej strony hamuje unijne cele klimatyczne, z drugiej traci szansę, by stać się lid...
Polska próbuje nie tylko dostosować krajowe przepisy do wymogów unijnych, ale wręcz dokonać kodyfikacji prawa cy...
Bez międzypartyjnego konsensu politycznego, obejmującego rozpisany na 2-3 kadencje plan redukcji wydatków i podw...
Nie ma wątpliwości, że w ciągu najbliższych lat dług publiczny Polski przekroczy dozwolony poziom 60 procent PKB.
W ubiegłym roku byliśmy jeszcze na końcówce „hype’u”: media, biznes, eksperci i futurolodzy byli pewni, że jeste...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas