Aż do 2019 roku sprzedaż kosmetyków i perfum online w Europie będzie się rozwijać w tempie 8 proc. rocznie, czyli czterokrotnie szybciej niż w sklepach stacjonarnych – prognozuje A.T. Kearney w raporcie „Digital Beauty in Europe".
Raport ten jest wynikiem badania preferencji przy zakupie produktów kosmetycznych i perfum online, przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie konsumentów z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Choć badanie nie objęło Polski, wnioski odnoszą się także do naszego rynku, który z kilkuletnim opóźnieniem kopiuje trendy zachodnie. Zresztą już teraz zakupy kosmetyków i perfum rosną w Polsce bardziej dynamicznie niż pozostałe zakupy online, m.in. dzięki e-drogeriom znanych marek, jak Douglas czy Sephora.
Polska goni Europę Zachodnią
Nasz kraj wciąż pozostaje w tyle za Niemcami i Francją pod względem dostępu do internetu (dostęp ma 72 proc. Polaków, 88 proc. Niemców i 86 proc. Francuzów), ale szybko nadrabiamy różnicę – w 2012 roku w Niemczech dostęp do sieci miało 82 proc. obywateli, we Francji 81,5 proc., a w Polsce jedynie 62 proc.
Zaczynamy też coraz częściej kupować online – jak wynika z badań przeprowadzonych w 2015 r. przez agencję Gemius dla Izby Gospodarki Elektronicznej e-Commerce Polska, już 55 proc. polskich internautów zrobiło zakupy online, w tym 13 proc. w sklepach zagranicznych. O tym, jak szybko rośnie liczba klientów kupujących w sieci, świadczy fakt, że rok wcześniej, w 2014 roku, do zakupów online przyznawało się 46 proc. polskich internautów. To wzrost o prawie 10 punktów procentowych.
W sieci najczęściej kupujemy odzież i akcesoria odzieżowe (73 proc. e-klientów), książki i płyty (67 proc.) oraz sprzęt RTV/AGD (57 proc.).