Z gospodarki napłynęły w poniedziałek świetne dane o produkcji. W listopadzie 2021 r. była ona wyższa o ponad 15 proc. niż rok wcześniej i o ponad 5 proc. niż w październiku 2021 r. To znacznie więcej, niż spodziewali się najwięksi optymiści. Zdaniem ekonomistów zapowiada to mocną końcówkę roku, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Spokojnie mamy przekroczyć 5,5 proc.
Czytaj więcej
Spektakularny wzrost produkcji sprzedanej polskiego przemysłu to w dużej mierze efekt uzupełniania zapasów przez firmy.
Posypały się spekulacje na temat przyczyn wzrostu produkcji. I, niestety, tu aż tak kolorowo nie jest. Ekonomiści mówią bowiem o przegrzaniu gospodarki, po którym nastąpi dołek. Na razie produkcja rośnie, bo z jednej strony napędza ją konsumpcja pompowana różnymi programami i pakietami stymulacyjnymi, a z drugiej firmy starają się budować zapasy. Obawiają się dalszego wzrostu cen surowców, podzespołów i półproduktów. Zwiększeniu produkcji sprzyja poluzowanie restrykcji w Azji, ale pandemia nie odpuszcza. Omikron, czyli nowa mutacja wirusa, pojawił się już w Chinach, co oznacza zamknięcie tamtejszych portów, kolejne zakłócenia, a nawet zerwanie łańcuchów dostaw. To prawdopodobnie oznaczać będzie, że wybuch produkcji będzie krótkotrwały. W klasycznym scenariuszu przegrzanie gospodarki może prowadzić nawet do recesji na świecie. Ekonomiści pocieszają, że w Polsce, przy wysokim wzroście, mamy z czego hamować.
Hamowaniu sprzyjać może także ograniczenie wydatków konsumpcyjnych. Coraz mocniej odczuwamy wysoką inflację. Coraz dobitniej dają o sobie znać drożyzna i rosnące wręcz skokowo ceny towarów i usług. Jeszcze latem, zmuszeni pandemią i obostrzeniami do rezygnacji z wyjazdów urlopowych albo weryfikacji planów wakacyjnych, niewydane w efekcie na ten cel pieniądze inwestowaliśmy w mieszkania i domy. Remontowaliśmy je, zmienialiśmy wyposażenie. Sprzedaż AGD i elektroniki rosła dwucyfrowo. Utrzymujący się wzrost cen zaczyna się jednak przekładać na nasze decyzje zakupowe. Ograniczamy wydatki. W październiku i listopadzie sprzedaż sprzętu AGD od producentów do sklepów spadła. Według ekonomistów to zwiastun odwrotu konsumentów także od zakupów dóbr trwałych.
Czytaj więcej
W październiku i listopadzie znów spadła sprzedaż sprzętu AGD od producentów do sklepów. Według ekonomistów to zwiastun odwrotu konsumentów także od zakupów dóbr trwałych.