Zaskakujące dane o produkcji. Firmy budują tarczę przeciwko przestojom

Spektakularny wzrost produkcji sprzedanej polskiego przemysłu to w dużej mierze efekt uzupełniania zapasów przez firmy.

Publikacja: 20.12.2021 21:00

Zaskakujące dane o produkcji. Firmy budują tarczę przeciwko przestojom

Foto: Pixabay

Produkcja sprzedana przemysłu w Polsce wystrzeliła w listopadzie realnie o ponad 6 proc. w stosunku do października. Nie licząc bezprecedensowych zwyżek produkcji z wiosny 2020 r., gdy trwało odbicie aktywności po pandemicznym załamaniu, to najlepszy wynik we współczesnej historii polskiej gospodarki. Ekonomiści widzą w tym przede wszystkim skutek budowania zapasów przez firmy, które spodziewają się kontynuacji zaburzeń w łańcuchach dostaw i wzrostu cen materiałów.

Trend został z tyłu

Jak podał w poniedziałek GUS, produkcja sprzedana polskiego przemysłu, liczona w cenach stałych, zwiększyła się w listopadzie o 15,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 7,8 proc. w październiku. Na tle szacunków ekonomistów to wynik szokujący. Uczestnicy comiesięcznej ankiety „Parkietu" przeciętnie oceniali, że produkcja wzrosła o 8,5 proc. rok do roku, a największy optymista liczył się ze zwyżką o 10,9 proc. Przy tym także październikowy wynik – choć słaby na tle listopadowego – był sporo lepszy od przeciętnych oczekiwań ekonomistów.

Listopadowy wzrost produkcji był największy od czerwca 2021 r. Wtedy jednak wyniki przemysłu podbijał efekt niskiej bazy odniesienia. Rok wcześniej produkcja była jeszcze poniżej poziomu sprzed pandemii. Teraz tego zaburzenia nie było, co potęguje optymistyczny wydźwięk poniedziałkowych danych.

Spektakularne wyniki polskiego przemysłu w pewnym stopniu były wynikiem korzystnego układu kalendarza. Listopad w br. liczył tyle samo dni roboczych co w 2020 r., podczas gdy październik miał o jeden taki dzień mniej niż rok wcześniej. Ale produkcja oczyszczona z wpływu czynników sezonowych zwiększyła się także o 15,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 9,8 proc. miesiąc wcześniej. W stosunku do października tak liczona sprzedaż przemysłu wzrosła aż o 6,5 proc. To najlepszy wynik od czerwca 2020 r., gdy trwało wspomniane odbicie po pandemicznym załamaniu. Dzięki temu poziom produkcji (w cenach stałych) jest już o ok. 18 proc. wyższy niż w lutym 2020 r., ostatnim miesiącu przed pandemią. Jest też wyraźnie wyższy, niż byłby, gdyby wzrost aktywności w przemyśle utrzymywał się w przedpandemicznym trendzie wzrostowym.

Czytaj więcej

Proinflacyjny budżet państwa na 2022 rok

Odblokowane dostawy

Dobre w ostatnich miesiącach wyniki polskiego przemysłu kontrastują z marazmem, który panuje w tym sektorze w zachodniej Europie. Jak je tłumaczyć? W listopadzie, tak jak w październiku, wzrost produkcji podbiło wytwarzanie energii i ciepła, które podskoczyło (w cenach stałych) aż o 47,7 proc. rok do roku, po 40,6 proc. w październiku. W ocenie Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty w Credit Agricole Bank Polska, może to być skutek uboczny szybkiego wzrostu cen nośników energii. W takich warunkach GUS może mieć trudności z jego dokładnym pomiarem, co zaburza ocenę realnego wzrostu produkcji w energetyce. – Utrzymujący się wysoki wzrost produkcji w tym dziale jest też w pewnym stopniu spowodowany wysokim tempem wzrostu aktywności w przetwórstwie przemysłowym – dodaje Borowski.

W przemyśle przetwórczym sprzedaż zwiększyła się w listopadzie o 13 proc. rok do roku, po 5,5 proc. w październiku. Walnie przyczynił się do tego pierwszy po czterech miesiącach zniżek wzrost produkcji w motoryzacji. Dzięki temu produkcja w branżach zorientowanych na eksport zwiększyła się w listopadzie o 8,3 proc. rok do roku po zniżce o 2,4 proc. w październiku. W branżach ukierunkowanych na rynek krajowy wzrost produkcji przyspieszył do 19,3 proc. rok do roku z 13,7 proc. miesiąc wcześniej. To zjawisko ekonomiści wiążą m.in. z budowaniem zapasów przez firmy. Potwierdzeniem tej hipotezy może być to, że – pomijając dobra związane z energią – w listopadzie ponownie najszybciej rosła produkcja dóbr zaopatrzeniowych, czyli materiałów i półproduktów (o 17 proc. rok do roku, po 9,5 proc. w październiku).

– Najprawdopodobniej mamy do czynienia z powszechnym i konsekwentnym uzupełnianiem zapasów przez producentów dóbr finalnych. Proces ten ma dwojaki charakter. Po pierwsze, trwa cykliczna odbudowa zapasów po pandemii. Po drugie, obserwujemy zmianę modelu zarządzania zapasami z just in time (dostawy na czas – red.) do just in case (dostawy na wszelki wypadek – red.), co skutkuje trwale wyższym poziomem zapasów – tłumaczy Piotr Bartkiewicz, ekonomista z Banku Pekao.

Ekonomiści z BOŚ zwracają jednak uwagę na to, że już w poprzednich latach aktywność w przemyśle kumuluje się w listopadzie kosztem grudnia i pierwszej połowy stycznia. W tym roku zjawisko to mogło być nasilone dzięki – prawdopodobnie przejściowemu – osłabieniu zaburzeń w międzynarodowych łańcuchach dostaw.

Produkcja sprzedana przemysłu w Polsce wystrzeliła w listopadzie realnie o ponad 6 proc. w stosunku do października. Nie licząc bezprecedensowych zwyżek produkcji z wiosny 2020 r., gdy trwało odbicie aktywności po pandemicznym załamaniu, to najlepszy wynik we współczesnej historii polskiej gospodarki. Ekonomiści widzą w tym przede wszystkim skutek budowania zapasów przez firmy, które spodziewają się kontynuacji zaburzeń w łańcuchach dostaw i wzrostu cen materiałów.

Pozostało 91% artykułu
Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński