Jest jednak jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, czy Rada wypełniła swoje zadania. Chociażby dlatego, że ze względu na długość mechanizmu transmisji polityki pieniężnej podczas pierwszych kilkunastu miesięcy funkcjonowania każdej nowej Rady sytuacja gospodarcza (w tym inflacja) jest pod wpływem działania jej poprzedników.
Niemniej pojawiły się pierwsze oceny funkcjonowania odchodzącej właśnie Rady. Były prezes NBP stwierdził nawet, że nie wypełniła ona swojego konstytucyjnego obowiązku. Zarzut jest bardzo poważny. Szkoda, że nie wiadomo, na jakiej powstał podstawie. Konstytucja mówi, że Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza. Rada Polityki Pieniężnej jest organem NBP i ustala corocznie założenia polityki pieniężnej. W lutym 2003 r. poprzednia RPP przyjęła strategię polityki pieniężnej po 2003 roku, według której od stycznia 2004 r. realizowany był ciągły cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc. w ujęciu rok do roku, z dopuszczalnym przedziałem wahań +/- 1 punkt procentowy. Cel ciągły oznacza, że od początku 2004 r. realizacji celu inflacyjnego nie należy weryfikować w grudniu tego roku, lecz w ciągu 2004 r. i kolejnych lat.
Jak kształtowała się inflacja w trakcie funkcjonowania kadencji RPP? Oczywiście były w tym okresie momenty przestrzelenia celu zarówno w górę (4,8 proc. w lipcu
– sierpniu 2008 r.), jak i w dół (0,6 proc. na przełomie lat 2005 i 2006). Jednak średnio od lutego 2004 r. do listopada 2009 r. wskaźnik inflacji CPI wyniósł 2,8 proc., czyli zaledwie 0,3 pkt proc. więcej niż cel inflacyjny. Co więcej, jeśli zgodnie ze wspomnianą zasadą z powyższego okresu wyłączymy pierwsze półtora roku, to średnia spada do 2,6 proc. Nie wiadomo co prawda, jak inflacja będzie się kształtowała w ciągu najbliższego roku, ale większość prognoz wskazuje, że będzie podążała w kierunku celu 2,5 proc. Tak małe odchylenie inflacji od celu średnio w trakcie kadencji trudno uznać za brak wykonania założeń czy niespełnienie obowiązku. A na bardziej złożone podsumowania kadencji Rady przyjdzie jeszcze czas.