Rząd zaproponował nowe zasady funkcjonowania systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. System ROP ma w założeniu prowadzić do przeniesienia kosztów oraz odpowiedzialności na „zanieczyszczającego”, czyli producenta opakowań, a konieczność reform wynika z unijnych dyrektyw mających na celu usprawnienie gospodarki odpadami. Polska miała wprowadzić zmiany w 2023 r., jednak wciąż tego nie uczyniła. Na początku sierpnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) przedstawiło obszerny projekt ustawy, który budzi spore zastrzeżenia.
Czytaj więcej
Do KPRM trafiła ocena skutków regulacji powstającego właśnie systemu Rozszerzonej Odpowiedzialnoś...
Jeśli proponowana ustawa wejdzie w życie, będzie to oznaczać, że w Polsce zostanie wprowadzony system scentralizowany i nieefektywny. Będzie to system kosztowny i osłabiający bodźce rynkowe do tworzenia innowacyjnych i ekologicznych rozwiązań. Co więcej, proponowane zmiany systemu ROP obciążą przede wszystkim konsumentów, na co wskazuje samo MKiŚ w ocenie skutków regulacji: „Można także oczekiwać negatywnego finansowego wpływu na obywateli ze względu na możliwe uwzględnienie obciążeń nałożonych na przedsiębiorców w ramach ROP w cenach produktów”.
Obecny system – czy na pewno jest taki zły?
Ministerstwo w ocenie skutków regulacji twierdzi, że obecny system „nie wykazuje zadowalającej efektywności”, nie podając przy tym żadnych danych na poparcie tej tezy. Tymczasem w 2023 r. poziom recyklingu odpadów opakowaniowych był w Polsce nieco wyższy niż średnia dla Unii Europejskiej. Pomimo wielu zmian w gospodarce odpadami oraz trendach konsumenckich wciąż daleko nam jednak do Belgii, Włoch czy Holandii, które wiodą prym w Unii Europejskiej.
Czytaj więcej
Po okresie przyspieszonego podwyższania poprzeczki w raportowaniu zrównoważonego rozwoju Komisja...