Marcin Zieliński

Po wyborach rząd zafunduje nam rachunek grozy

Oby nie skończyło się dalszym wzrostem zadłużenia, bo przy tak wysokim oprocentowaniu polskich obligacji jest to kurs na górę lodową. Niestety, istnieje dla Polski ryzyko kryzysu podobnego do tego, który wystąpił w Rumunii w 2009 r.

Marcin Zieliński: Zapłacą banki, czyli kto

Politycy niemal wszystkich opcji wzięli na sztandary propozycję powszechnego wsparcia dla kredytobiorców. Zapewniają, że budżet nie ucierpi, bo za wszystko zapłacą banki. Trzeba jednak zadać podstawowe pytanie: banki, czyli kto?

Osłabianie gospodarki godzi w obronność kraju

W obecnej sytuacji potrzebujemy nie kreatywnych zmian prawnych, lecz planu budowy bezpieczeństwa militarnego, który nie naruszałby stabilności finansów publicznych i rozwoju krajowej gospodarki. Strategia nieodpowiedzialnego zwiększania wydatków państwa i zadłużenia kraju może skończyć się bardzo wysoką inflacją, kolejnymi podwyżkami stóp procentowych i destabilizacją gospodarki. Godziłoby to zarówno w obronność kraju, jak i w sytuację ekonomiczną obywateli.

Marcin Zieliński: Podatki zbyt skomplikowane

Polska ląduje w ogonie rankingu konkurencyjności systemów podatkowych. A może być gorzej.

„Polski Ład” – wydmuszka marketingowa

Pozytywem „Polskiego Ładu” jest to, że PiS pokazało w końcu prawdziwą koncepcję modelu społeczno-gospodarczego, do którego chce dążyć.

Marcin Zieliński: Frankowe drogi i bezdroża

W niedawno opublikowanej replice pan Marek Rzewuski ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu uznał za konieczne „dokończyć” to, co było przeze mnie rzekomo „rozpoczęte, ale niedopowiedziane” w kwestii finansowania kredytów frankowych. Przedstawione przez niego argumenty prowadzą jednak nie do wyjaśnienia, lecz do zaciemnienia tematu.

Prawdy i nieprawdy w debacie o frankach

Trudno uwierzyć, że kredytobiorcy żyjący w gospodarce rynkowej byli nieświadomi ryzyka walutowego, skoro świadomi go byli ludzie żyjący w PRL-u, kiedy dolary i marki kupowało się zwykle pokątnie od cinkciarzy, a nie w kantorze albo banku.

Przejęcie Condora – propaganda a rzeczywistość

Transakcja, wbrew słowom Mateusza Morawieckiego, nie jest „dowodem siły polskiej gospodarki”. Jest dowodem jej upaństwowienia. Linie lotnicze nie muszą być państwowe, czego dowodzą przykłady Lufthansy czy IAG.

Przejęcie Condora: propaganda a rzeczywistość

Transakcja, wbrew słowom Mateusza Morawieckiego, nie jest „dowodem siły polskiej gospodarki". Jest dowodem jej upaństwowienia. Linie lotnicze nie muszą być państwowe, czego dowodzą przykłady Lufthansy czy IAG – pisze ekspert FOR.

Ministerstwo Sreber Rodowych

W Polsce prywatni przedsiębiorcy stykają się z państwem nie tylko w sądach i urzędach, lecz także w normalnych kontaktach biznesowych.