[b]RZ: Stworzonej przez Mariana Adamkiewicza (ojca Macieja) w 1986 r. firmie udało się niedawno przejąć spółkę o znacznie dłuższej historii – Polfę Pabianice, której początki sięgają 1889 r. Kiedy zdecydowaliście państwo, że będziecie walczyć o zakup Polfy?[/b]
[b]Małgorzata Adamkiewicz:[/b] Dwa lata temu zdecydowaliśmy, że oprócz rozwoju organicznego należy również rozważyć rozwój poprzez przejęcia w sektorze farmaceutycznym. Zaczęliśmy szukać firmy, którą moglibyśmy przejąć w kraju, jak i za granicą. Nawiązaliśmy współpracę z doradcą – UniCredit. Byliśmy blisko zakupu spółki na rynku rumuńskim, jednak okazało się, że proponowana cena jest nieadekwatna do jej wartości. W przypadku Polfy Pabianice 100-proc. pewność, że chcemy zaangażować się w tę transakcję, zyskaliśmy dopiero po badaniu due diligence.
[b]Maciej Adamkiewicz:[/b] Dopiero ocena całości synergii oraz portfolio dają wyobrażenie o rzeczywistej wartości firmy, zwłaszcza jeśli ktoś – tak jak my – nie patrzy na potencjalnego partnera do przejęć tylko przez pryzmat cyfr w sprawozdaniach finansowych, ale szans na rozwój biznesu. W przypadku Pabianic takich zbieżnych punktów było mnóstwo, włączając w to lokalizację firmy.
[b]Jakie plany ma Adamed wobec Polfy Pabianice? [/b]
Małgorzata Adamkiewicz: Nie chcielibyśmy dzielić naszej firmy na Adamed i Polfę Pabianice, bo traktujemy je już jako jedność. Chcielibyśmy rozwijać produkty generyczne i pracować nad lekami innowacyjnymi. To wymaga dużych środków. W ubiegłym roku w projekty badawczo-rozwojowe zainwestowaliśmy 48 mln zł. W tym roku planujemy przeznaczyć na ten cel podobną kwotę w całej grupie.