Ten 46-letni chemik i neurobiolog z wykształcenia w zarządzie Deutsche Post zasiada od 2002 roku. Fotel prezesa zajął jednak dopiero w lutym tego roku, gdy stanowisko musiał opuścić Klaus Zumwinkel podejrzany o oszustwa podatkowe. Decyzję rady nadzorczej frankfurcka giełda przyjęła bardzo ciepło. Dzień po jej ogłoszeniu akcje Deutsche Post zdrożały o 1,4 proc. I to mimo że awans Appla nie był dla środowiska zaskoczeniem – na tę funkcję był typowany od dawna.
Młodość Appla nie wskazywała, że zrobi karierę w biznesie. W 1989 roku ukończył chemię na Uniwersytecie w Monachium, cztery lata później doktoryzował się z neurobiologii w Szwajcarskim Federalnym Instytucie Technologii. Karierę zawodową rozpoczął w 1993 roku jako konsultant w firmie doradczej McKinsey, sześć lat później został partnerem. Do Deutsche Post trafił w 2000 roku. Klaus Zumwinkel zaproponował mu wówczas stanowisko dyrektora do spraw rozwoju. Zajmował je dwa lata, do czasu wejścia do zarządu spółki.
Kiedy na początku tego roku zasiadł w fotelu prezesa, zastał listę problemów do natychmiastowego rozwiązania, m.in. miliardowe straty na rynku amerykańskim (w 2002 roku Deutsche Post kupił firmę logistyczną DHL). Appel zapowiedział, że zrobi wszystko, by biznes w Ameryce był zyskowny. Jak podkreślał, od dłuższego czasu interesował się DHL i jest przekonany, że firma może przynosić zysk. – Tylko Appel gwarantuje, że Deutsche Post zostanie strategicznie wzmocniona i poradzi sobie z dzisiejszymi wyzwaniami – podsumował wybór nowego prezesa Jürgen Weber, wcześniej prezes Lufthansy.
Appel uznawany jest za zdolnego menedżera, a działy, którym szefował, odnotowywały dobre wyniki finansowe. Co ważne – chociaż ma opinię człowieka wyjątkowo oszczędnego, został szybko zaakceptowany przez szefów kłótliwej zazwyczaj centrali związkowej Verdi. To ułatwi wynegocjowanie z nią nowej umowy o gwarantowanych miejscach pracy, która ogranicza konkurencyjność byłych niemieckich monopoli, w tym Deutsche Telekom i Deutsche Post.
Dziś przed Applem stoi kolejny problem. Menedżer musi się uporać z kłopotami Postbanku, największego niemieckiego banku detalicznego, który należy do Deutsche Post. Jego słabe wyniki spowodowały, że wtorkowy raport Deutsche Post rozczarował analityków. Pojawiają się głosy, że nowy szef najprawdopodobniej niebawem go sprzeda.