– Zyski są po to, by je inwestować, nie przejadać. Planujemy inwestycje na 750 mln zł. Wskaźnik wzrostu wynagrodzeń to 11,42 proc. Mogę zgodzić się na 12 proc. – mówi „Rz” Jarosław Zagórowski, prezes JSW, która zarobiła w I i II kw. 299 mln zł. W spółce pojawi się negocjator. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, zacznie się spór zbiorowy, potem może strajk (doba to 28 mln zł utraty przychodów).
„S” i ZZ Górników w Polsce (69 proc. załogi) chcą podwyżki o 18,5 proc., Sierpień’80 (8 proc.) o 18,7 proc. A w JSW górnicy i tak zarabiają najlepiej (średnio brutto 6,3 tys., w Kompani Węglowej 5,2 tys. zł, w Katowickim Holdingu Węglowym 5,4 tys. zł).
– KHW zajmuje się na razie sprawami akcji pracowniczych, w KW obcięto premie w Halembie i spór jest wokół tego, ale po wakacjach i tam załogi się upomną o pieniądze – mówi Wacław Czerkawski, wiceszef ZZG. Zwłaszcza że spółki zamknęły półrocze na sporym plusie, a ceny węgla idą w górę. Tyle że wydobycie spada – w pierwszym półroczu o 7,1 proc. w porównaniu z 2007 r.
Efektywność poprawiłaby praca w weekendy. Jak dowiedziała się „Rz”, porozumienie na linii kopalnie – resort gospodarki jest możliwe. Zdaniem związkowców zgoda na weekendy mogłaby paść w zamian za gwarancję środków na inwestycje początkowe (m.in. udostępnianie nowych złóż), które państwo może finansować do 30 proc. Resort wnioskuje na nie o 400 mln zł na przyszły rok, ale bez rozporządzeń wicepremiera Waldemara Pawlaka kwota ta może nie znaleźć się w zapisach budżetowych.