Od komórek będziemy coraz bardziej zależni

- Część intelektualistów ma skłonność do kontestowania rozwoju kultury materialnej. Uważają, że komórki zubażają naszą komunikację, promując bylejakość - mówi Andrzej Radomski, kulturoznawca specjalizujący się we wpływie nowoczesnych technologii na kulturę

Publikacja: 20.10.2008 00:53

Andrzej Radomski kulturoznawca z UMCS

Andrzej Radomski kulturoznawca z UMCS

Foto: Rzeczpospolita

[b]RZ: Większość z nas nie wyobraża sobie życia bez komórki lub sądzi, że byłoby ono trudne. Dlaczego?[/b]

[b]Andrzej Radomski:[/b] Współczesny świat jest coraz bardziej zależny od nowoczesnych technologii. Uzależnienie to postępuje od kilkudziesięciu lat i będzie rosło.

[b]Czy naprawdę wynika to z konieczności, czy tylko tak się nam wydaje?[/b]

Głównie z konieczności. Komórki są dziś nie tylko najbardziej efektywnym narzędziem komunikacji, ale też w coraz większym stopniu umożliwiają dostęp do olbrzymich zasobów wiedzy, które można znaleźć w Internecie. Dzięki telefonowi można słuchać muzyki, robić zdjęcia i kręcić filmy. Wkrótce będzie można płacić za zakupy i zarządzać na odległość swoim domem – regulować system alarmowy, klimatyzację czy mikrofalówkę. Komórki są przy tym wygodne i funkcjonalne. Oczywiście występuje też zjawisko tzw. szpanu, czyli manifestowania swojego statusu poprzez posiadanie drogich gadżetów, jak iPhone’a czy Blueberry. Bo dzisiaj nikomu już nie imponuje sam fakt posiadania komórki. Trzeba mieć model wyróżniający się wyglądem, funkcjami czy ceną. Celują w tym nastolatki, ale dotyczy to wielu osób, częściej mężczyzn niż kobiet, ponieważ mają oni silniejszą potrzebę manifestowania swojego statusu i awansu społecznego.

[b]Operatorzy wydają ogromne pieniądze na reklamę. Czy potrzeba posiadania telefonu nie jest więc, przynajmniej częściowo, wykreowana?[/b]

Na pewno tak. Ale kreowanie potrzeb to jedna z cech nowoczesnej gospodarki rynkowej. Jest ona korzystna, ponieważ napędza rozwój gospodarczy i przyczynia się do wzrostu wynalazczości. Poza tym, wbrew popularnym do niedawna prognozom, że rozwój technologiczny uczyni zwykłego pracownika niepotrzebnym i spowoduje wzrost bezrobocia, widzimy, że generuje on wiele nowych miejsc pracy.

[b]Ale są też ludzie – często świetnie wykształceni, zamożni i obecni w mediach – którzy nie chcą mieć komórek.[/b]

Część intelektualistów ma skłonność do kontestowania rozwoju kultury materialnej. Uważają, że komórki zubażają naszą komunikację, promując bylejakość. Jest w tym trochę racji, ponieważ tradycyjne formy komunikowania się, pisanie listów czy spotkania, wymagały większych kompetencji intelektualnych i kulturalnych niż choćby pisanie esemesów. Jednak zjawiska tego nie da się powstrzymać, ponieważ odpowiada ono na oczekiwania milionów osób, ułatwiając im uczestniczenie w życiu społecznym. To nieodłączny element kultury masowej.

[b]RZ: Większość z nas nie wyobraża sobie życia bez komórki lub sądzi, że byłoby ono trudne. Dlaczego?[/b]

[b]Andrzej Radomski:[/b] Współczesny świat jest coraz bardziej zależny od nowoczesnych technologii. Uzależnienie to postępuje od kilkudziesięciu lat i będzie rosło.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację