Przed nowym szefem Sobieskiego, wicelidera polskiego rynku wódki, stają poważne wyzwania. W najbliższych miesiącach sztandarowy produkt grupy – wódka Sobieski – ma zacząć w Polsce odnosić równie duże sukcesy jak za granicą.
Marce, która w ostatnim czasie weszła do światowej czołówki, nie udało się dotąd dostać do pierwszej trójki najpopularniejszych wódek w naszym kraju. Inwestycje w markę Sobieski i inne wódki oferowane przez firmę w Polsce mają doprowadzić do tego, że zostanie ona liderem rynku.
Witold Franczak jest optymistą. Dlatego zadań, które powierzył mu Krzysztof Tryliński, prezes Belvedere, się nie obawia. W branży pojawiają się jednak głosy, że może być niełatwo o sukces na trudnym wódczanym rynku, gdzie zaciekła walka toczy się o każdy procent. Tym bardziej że Franczak mocnymi alkoholami dotąd się nie zajmował.
Znacznie lepiej się zna na winach. Przez pięć lat był dyrektorem Domain Manada. Spółka ta należy, tak jak Sobieski, do grupy Belvedere.
Kiedy zostawał szefem Domain Manada, firma miała kłopoty. Obecnie jest największym importerem win w Polsce. W latach 2004 – 2007 jej sprzedaż zwiększyła się o 78 proc. W ubiegłym roku na dziesięć sprzedanych w naszym kraju butelek wina z Bułgarii osiem było importowanych przez Domain Manada.