Linda Evans, aktorka znana z serialu „Dynastia”, były tenisista Boris Becker, modelka Jerry Hall i piosenkarz Thomas Anders z Modern Talking to tylko jedne z dziesiątek gwiazd, które Hermann Bühlbecker zaprosił do tej pory na bankiety Lambertza. Od ośmiu lat są one jedną z najważniejszych imprez towarzyszących międzynarodowym targom słodyczy w Kolonii.
Szef Lambertza w towarzystwie znanych osób czuje się jak ryba w wodzie. Tak jak one lubi wyróżniać się w tłumie. Z długimi siwymi włosami oraz w nie zawsze klasycznym garniturze na pierwszy rzut oka nie przypomina prezesa dużego przedsiębiorstwa, którego roczne przychody przekraczają 500 mln euro.
Jednak spotkania z gwiazdami mają dla 58–letniego Hermanna Bühlbeckera nie tylko wymiar towarzyski. Zdjęcia z nimi zrobione przez paparazzich tłumnie odwiedzających imprezy Lambertza to także okazja do wypromowania firmy, która nie wykorzystuje tradycyjnej reklamy. Rozgłos ciastkom produkowanym przez firmę Bühlbeckera przynoszą także kalendarze. Powstają od pięciu lat pod jego czujnym okiem. Trafiają tylko do wybranych osób i firm współpracujących z producentem ciastek.
Na czele firmy z Aachen, której początki sięgają 1688 r., stoi od 1978 r. Kiedy jako przedstawiciel dziewiątego pokolenia rodziny Lambertz przejmował w niej stery, była ona regionalnym producentem ciastek i pierników. W ciągu 30 lat Bühlbecker przekształcił ją w czołowego gracza na europejskim rynku ciastek. Dokonał tego, m.in. przejmując niemieckich producentów. Dziś Lambertz wytwarza ponad 800 marek dla międzynarodowych sieci handlowych oraz rozwija produkcję własnych wyrobów.
Dziesięć lat temu niemiecka firma weszła do Polski, gdzie stworzyła spółkę Lambertz Polonia. Mimo że Bühlbecker zdecydował się na wkroczenie do nas później niż konkurenci, m.in. Bahlsen, jego firmie udało się zdobyć nad nimi znaczną przewagę. Polska spółka odpowiada także za rozwój eksportu całej firmy Bühlbeckera. Przez ostatnie lata koncentrowała się na Europie Środkowo-Wschodniej. Obecnie rusza na podbój Australii i Nowej Zelandii. Ekspansja to nie tylko kolejne wyzwanie, ale także jeden ze sposobów na spowolnienie popytu na słodycze w Europie.