Inżynier z Rafako

Wiesław Różacki - szef Raciborskiej Fabryki Kotłów. Kiedyś nadzorował instalowanie urządzeń z Rafako, teraz kieruje firmą i kreśli strategie umocnienia wyjątkowej pozycji branżowego potentata

Publikacja: 26.05.2009 02:57

Oprócz szefowania Rafako drugą wielką pasją Wiesława Różackiego jest jazda na nartach

Oprócz szefowania Rafako drugą wielką pasją Wiesława Różackiego jest jazda na nartach

Foto: Rzeczpospolita

Obecny szef Fabryki Kotłów szybko zostawił posadę adiunkta na wydziale energetyczno-lotniczym i z wiedzą wyniesioną z Politechniki Warszawskiej pospieszył rozbudowywać energetyczny Bełchatów. Prawdziwy test zawodowy zdawał jednak na eksportowych budowach, m.in. w Niemczech i Finlandii.

Stawianie elektrowni po zachodniej stronie kruszącej się już żelaznej kurtyny nauczyło go respektu i szacunku dla biznesowych partnerów i żelaznej konsekwencji w doprowadzaniu spraw do końca. – Teraz znów przydają się nabyte wówczas umiejętności pokonywania trudności, radzenia sobie ze stresem, a także błyskawicznego reagowania w sytuacjach kryzysowych – mówi Różacki.

Późniejsze lata pracy na czele Energomontażu Północ, restrukturyzacja tej firmy i dostosowanie jej do zmieniającego się rynku pozwoliło menedżerowi wejść w zagadnienia branży energetycznej. – Bez tych umiejętności trudno byłoby dziś kierować Rafako – twierdzi.

Zatrudniająca prawie dwa tysiące osób Fabryka Kotłów to największe w Europie skupisko inżynierów o unikalnych, specjalistycznych kwalifikacjach. Dla Różackiego to istota firmy. To dzięki inżynierom i projektantom z centrum rozwojowego i własnym wykonawcom Rafako może oferować kompletne urządzenia dla energetyki, instalacje do oczyszczania spalin i spalarnie odpadów komunalnych.

– Chcemy w przyszłości wykorzystać dorobek Rafako jako europejskiego lidera w produkcji kotłów przemysłowych i stworzyć w Raciborzu silny ośrodek inżynierski dostarczający przede wszystkim technologii, zarządzający eksploatacją kluczowych firm w energetyce, zajmujący się obsługą i serwisowaniem elektrowni i elektrociepłowni – planuje prezes Różacki.

Współpracownicy twierdzą, że szef Rafako rzadko spóźnia się z decyzjami. W zeszłym roku od Siemensa kupili licencję na najnowocześniejsze kotły, efektywne, a przy tym redukujące emisję dwutlenku węgla. – Mamy prawo nie tylko stosować, ale też rozwijać tę technologię – mówi Różacki.

Pracoholik. Zdarza mu się wychodzić z biura późnym wieczorem. Na odreagowanie stresu ma swój patent: siada do pianina lub sięga po gitarę.

– Instrument nie ma znaczenia, ważne, że przy muzykowaniu najlepiej zbiera się myśli – uważa. Z trzech synów jeden trafił na ten sam warszawski MEL co ojciec, drugi skończył informatykę. – Trzeci ma wszystko przed sobą – śmieje się Różacki.

Sam w wolnej chwili siada na rower, idzie w góry, ale przede wszystkim niecierpliwie czeka na śnieg w Dolomitach. Narty to prawdziwa namiętność szefa Rafako.

Obecny szef Fabryki Kotłów szybko zostawił posadę adiunkta na wydziale energetyczno-lotniczym i z wiedzą wyniesioną z Politechniki Warszawskiej pospieszył rozbudowywać energetyczny Bełchatów. Prawdziwy test zawodowy zdawał jednak na eksportowych budowach, m.in. w Niemczech i Finlandii.

Stawianie elektrowni po zachodniej stronie kruszącej się już żelaznej kurtyny nauczyło go respektu i szacunku dla biznesowych partnerów i żelaznej konsekwencji w doprowadzaniu spraw do końca. – Teraz znów przydają się nabyte wówczas umiejętności pokonywania trudności, radzenia sobie ze stresem, a także błyskawicznego reagowania w sytuacjach kryzysowych – mówi Różacki.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację