Obecny szef Fabryki Kotłów szybko zostawił posadę adiunkta na wydziale energetyczno-lotniczym i z wiedzą wyniesioną z Politechniki Warszawskiej pospieszył rozbudowywać energetyczny Bełchatów. Prawdziwy test zawodowy zdawał jednak na eksportowych budowach, m.in. w Niemczech i Finlandii.
Stawianie elektrowni po zachodniej stronie kruszącej się już żelaznej kurtyny nauczyło go respektu i szacunku dla biznesowych partnerów i żelaznej konsekwencji w doprowadzaniu spraw do końca. – Teraz znów przydają się nabyte wówczas umiejętności pokonywania trudności, radzenia sobie ze stresem, a także błyskawicznego reagowania w sytuacjach kryzysowych – mówi Różacki.
Późniejsze lata pracy na czele Energomontażu Północ, restrukturyzacja tej firmy i dostosowanie jej do zmieniającego się rynku pozwoliło menedżerowi wejść w zagadnienia branży energetycznej. – Bez tych umiejętności trudno byłoby dziś kierować Rafako – twierdzi.
Zatrudniająca prawie dwa tysiące osób Fabryka Kotłów to największe w Europie skupisko inżynierów o unikalnych, specjalistycznych kwalifikacjach. Dla Różackiego to istota firmy. To dzięki inżynierom i projektantom z centrum rozwojowego i własnym wykonawcom Rafako może oferować kompletne urządzenia dla energetyki, instalacje do oczyszczania spalin i spalarnie odpadów komunalnych.
– Chcemy w przyszłości wykorzystać dorobek Rafako jako europejskiego lidera w produkcji kotłów przemysłowych i stworzyć w Raciborzu silny ośrodek inżynierski dostarczający przede wszystkim technologii, zarządzający eksploatacją kluczowych firm w energetyce, zajmujący się obsługą i serwisowaniem elektrowni i elektrociepłowni – planuje prezes Różacki.