Zna bankowość od podszewki. Pracę zaczął w 1994 roku w oddziale BPH w rodzinnym Olkuszu. Wówczas przedstawiał się jako inspektor kredytowy wydziału kredytów detalicznych. Następnie był asystentem maklera, doradcą małych firm i osób prywatnych. Gdy miał
25 lat, został dyrektorem oddziału w Olkuszu. – Byłem najmłodszym szefem placówki w całym BPH – mówi Krzysztof Czuba.
Z Olkusza przeniósł się do Krakowa. – Awansował na stanowisko dyrektora największego oddziału BPH w całej Polsce, placówki na Rynku Głównym – tłumaczy bankowiec z BPH, który współpracował z Krzysztofem Czubą. Obecny wiceprezes Aliora uważał to za wyróżnienie. Dziś wspomina, że to było prestiżowe miejsce.
Kiedy w BPH tworzono nową strukturę organizacyjną i powstawały makroregiony, Krzysztof Czuba został szefem największego makroregionu południowego, który „dostarczał” bankowi ponad połowę biznesu. – Świetnie znał lokalne środowisko przedsiębiorców – mówi jego kolega z BPH.
Kolejne zmiany w banku sprawiły, że Krzysztof Czuba musiał się przenieść z Krakowa do Warszawy. Niemiecki HVB, właściciel BPH, został przejęty przez włoski UniCredit, głównego inwestora w Pekao SA. Polskie banki miały się połączyć (Pekao SA wchłonął w końcu większą część BPH). Menedżerowie BPH nie byli zachwyceni takim obrotem sprawy. Tworzyli silny i zmotywowany zespół, plany UniCredit psuły ich strategię. – Zabrakło nam dwóch lat, żeby się stać numerem dwa lub jeden na naszym rynku – mówi Krzysztof Czuba.