W przyszłym roku 2 miliardy ludzi będą mieć dostęp do Internetu. Mamy już 4 miliardy użytkowników telefonów komórkowych, którzy mają coraz łatwiejszy dostęp do informacji. Czy jednak możemy powiedzieć, że świat jest dziś mądrze zarządzany?
Przerwy w dostawie prądu do polskich miast, takich jak Szczecin i Warszawa, uświadomiły nam, jak niedoskonały jest polski system dystrybucji energii. W tym samym czasie na Malcie realizowany jest całościowy projekt wdrożenia inteligentnej sieci energetycznej, która pozwala operatorom zapobiegać przeciążeniom systemu poprzez zdalne dostosowywanie się do popytu na energię.
Największą szansą na rozwój Polski w najbliższych latach jest naturalnie organizacja Euro 2012. Ale czy myśląc o inwestycjach w infrastrukturę, myślimy też o organizacji ruchu w miastach? Sam koszt zatłoczonych dróg liczony jest w miliardach dolarów rocznie. W takich miastach jak Sztokholm, Singapur, Londyn i Brisbane prowadzone są już projekty zarządzania korkami. Inicjatywy te obejmują wsparcie w zakresie od modelowania i przewidywania ruchu po inteligentne, dynamiczne systemy opłat. W Sztokholmie udało się zredukować korki o 25 proc., a wskaźnik zanieczyszczenia spadł z 8 do 40 proc. w zależności od rodzaju emisji.
Jest wiele przykładów, które można przytoczyć. Systemy inteligentne zmieniają wszystko, od modeli biznesowych po sferę współpracy i innowacyjności pracowników. Wiele krajów, podobnie jak Polska, dokonało w ostatnim dziesięcioleciu olbrzymiego skoku – nie tylko w dziedzinie najnowszej technologii i infrastruktury technologicznej, ale również w stosowaniu najnowocześniejszych projektów, procesów i modeli biznesowych. W ostatecznym rozrachunku chodzi o konkurencyjność w zintegrowanej gospodarce światowej.
Moment jest ważny, ponieważ spełniony został najważniejszy warunek dla przeprowadzenia prawdziwych zmian: ludzie ich chcą. Wkraczamy w erę świata zintegrowanego i inteligentnego gospodarczo i społecznie. Pytanie brzmi: co z tym zrobimy?