Dochody krajowe (podatkowe i niepodatkowe) po lipcu wyniosły nominalnie mniej niż rok temu (o 5,6 mld zł). Jedyną kategorią dochodów krajowych, gdzie budżet odnotowuje nominalne wzrosty, jest jak dotychczas akcyza (więcej o 1,7 mld zł). W pozostałych kategoriach, jak: podatek od osób prawnych, podatek od osób fizycznych czy podatki pośrednie, dochody są nominalnie niższe od ubiegłorocznych.
[srodtytul]Wzrost wydatków[/srodtytul]
Gdyby nie wysoka dynamika dochodów unijnych (wyższe o 229 proc. w zestawieniu z okresem styczeń – lipiec 2008 r.!; w samym lipcu dochody unijne wzrosły o 4,7 mld zł w stosunku do poprzedniego miesiąca), dochody ogółem też znajdowałyby się poniżej ubiegłorocznych. A tak są o 9,1 mld zł wyższe.
Do końca roku dla wykonania obniżonej prognozy dochodów krajowych trzeba będzie zebrać 97 mld zł. Jest to na granicy możliwości, choć do zrobienia. Trzeba pamiętać, że w analogicznym okresie ubiegłego roku, przy wyższej dynamice PKB, budżet zebrał z tytułu dochodów krajowych 104,8 mld.
Deficyt budżetu państwa po siedmiu miesiącach był o 1,7 mld poniżej wykonania w czerwcu. Poprawa nie była jednak z pewnością wynikiem niższej dynamiki wydatków. Bo te w jednym tylko miesiącu od czerwca wzrosły o 25 mld zł. Dla utrzymania się w granicach ujętych w noweli budżetowej wydatki do końca roku mogą wzrosnąć maksymalnie o 125 mld zł. Jest to dokładnie tyle, ile wyniósł wzrost wydatków między sierpniem a grudniem 2008 r.