[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/jablonski/2009/09/24/konsolidacja-lek-na-kazdy-bol/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]Łączyliśmy więc już banki, stocznie, zakłady energetyczne i elektrownie, kopalnie, cukrownie, firmy farmaceutyczne, huty. Zawsze zyskiwaliśmy cenny czas oddalający nas od prywatyzacji. Nie zawsze natomiast udawało się wypracować dodatkowy pożytek dla gospodarki. Wręcz przeciwnie, mamy przykłady, że powołane z dużym hukiem grupy nie utworzyły do dziś jednolitych organizmów gospodarczych. Rządzą w nich związki zawodowe blokujące wszelkie posunięcia oszczędnościowe. Często najważniejsze efekty ekonomiczne nie są skutkiem oszczędności, ale monopolizacji rynku i narzucaniu cen odbiorcom.
Rozwiązaniem powinno być przekazanie firm w prywatne ręce i zostawienie nowym właścicielom decyzji w sprawie ewentualnych fuzji. Niestety, ten i poprzedni rząd mają silną awersję do pozbywania się kontroli nad firmami. Tylko w niektórych przypadkach można ją tłumaczyć koniecznością zapewnienia suwerenności Polski. Bumar należy do tych przypadków. Zdecydowano, że przemysł zbrojeniowy powinien być kontrolowany przez państwo, więc w miarę skromnych możliwości państwa powinniśmy dbać o niego.
Włączenie do grupy Bumaru szeregu mniejszych firm jest dobrym rozwiązaniem. Ważne jest, by nie była to tylko demonstracja. Żeby przyłączane spółki były w dobrej kondycji finansowej i żeby ministerstwo nie broniło później ich niezależności. To ma być silna ekonomiczna grupa oferująca broń wielu państwom, a nie pospolite ruszenie ambitnych, ale niewiele mogących spółek.