– Nigdy więcej nie możemy pozwolić, aby zbytnia skłonność do ryzyka grupy ludzi spowodowała zawirowania w globalnym systemie finansowym – stwierdził na zakończenie obrad w Pittsburghu prezydent USA Barack Obama.
W komunikacie końcowym czytamy, że lekkomyślność i brak odpowiedzialności doprowadziły do kryzysu, dlatego obecny system nadzoru wymaga zmian. Do końca przyszłego roku banki powinny też podnieść swoje kapitały, aby skuteczniej walczyć z ewentualnymi stratami. – Jasne określenie terminów przyjmujemy z zadowoleniem, musimy poczekać na konkretne założenia – stwierdził rzecznik Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców.
Grupa G20 zapowiada też dalsze prace nad stworzeniem znacznie silniejszego systemu kontroli głównych instytucji finansowych. Chodzi przede wszystkim o zaostrzenie przepisów dotyczących warunków kredytowania przez banki czy hojnych premii i innych bonusów udzielanych menedżerom. Miałyby także być zwracane w sytuacji, gdy bank zamiast zysku będzie wykazywał straty. Zakazane ma zostać również zapisywanie w kontraktach wieloletnich i niezależnych od wyników instytucji premii dla pracowników. Chodzi o walkę z takimi sytuacjami, jaka miała miejsce w marcu w amerykańskim koncernie AIG. Choć przed bankructwem uratowało go wsparcie rządu, na premie dla pracowników w tym roku chciał wydać 250 mln dol.
Na wprowadzenie jak najszerszego systemu kontroli naciskał prezydent Francji Nicolas Sarkozy. – Potrzebujemy w tym zakresie istnej rewolucji w podejściu, ale zapoczątkowane zmiany idą w dobrym kierunku – stwierdził po zakończeniu obrad. G20 nie określiło jednak, jak chciał tego Sarkozy, ścisłych limitów bonusów w stosunku do posiadanych kapitałów dla banków.
Choć grupa nie ma możliwości wydawania wiążących prawnie decyzji, to jednak określa kierunki, w których stosowne zmiany wprowadzają władze państwowe. Są już pierwsze efekty – stwierdził wczoraj premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown . – Obecnie obowiązujący system wymaga zmian, to po prostu niemożliwe, żeby premie były udzielane nadal w taki sam sposób – mówił w wywiadzie dla BBC. Stosowny projekt ma w ciągu kilku tygodni trafić do brytyjskiego parlamentu. Z kolei opozycyjna Partia Konserwatywna chce znacznego zwiększenia uprawnień regulacyjnych brytyjskiego banku centralnego.