HSBC: Euro w Polsce dopiero w 2014 roku

Rozmowa „RZ” - Stuart Green. Deficyt budżetowy w Polsce jest niski na tle innych krajów – mówi główny ekonomista HSBC

Publikacja: 29.09.2009 03:46

HSBC: Euro w Polsce dopiero w 2014 roku

Foto: PARKIET, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

[b]Rz: Czy powinniśmy się obawiać nawrotu recesji w światowej gospodarce?[/b]

Stuart Green: Istnieje ryzyko, że tempo wzrostu gospodarki rozczaruje rynki finansowe, ale nie sądzę, by recesja przybrała kształt litery W. By tak się stało, potrzeba bowiem większej destabilizacji na rynkach finansowych. Biorąc pod uwagę wsparcie udzielane systemowi przez banki centralne, to ryzyko jest obecnie małe.

[b]Czy rządy mogą więc już zacząć wycofywać swoje pakiety stymulacyjne? [/b]

Nie, dopóki nie będziemy mieć oznak stabilnego wzrostu gospodarczego. Chociaż sytuacja na rynkach już się ustabilizowała w porównaniu ze stanem z przełomu roku, popyt na kredyt nadal jest na niskim poziomie. Bankom centralnym udało się zapewnić płynność na rynkach, ale ten problem jest wciąż do rozwiązania. Poza tym ożywienie jak dotąd najsilniej widać w wynikach sondażowych i minie jeszcze trochę czasu, zanim zacznie się ono przekładać na aktualne wskaźniki gospodarcze.

[b]Od jakich czynników zależy więc dalsze tempo ożywienia światowej gospodarki?[/b]

Od poprawy sytuacji w przemyśle, ożywienia na rynku nieruchomości w USA oraz sytuacji w Chinach. Wiele danych dotyczących sektora przemysłowego i amerykańskiego rynku nieruchomości pokazuje, że sytuacja już się tam poprawia. Musimy jednak pamiętać, że jest to na razie poprawa w porównaniu z kiepskim, kryzysowym stanem. Wzrost gospodarczy w Chinach robi wrażenie, ale konsumpcja jest tam wciąż stosunkowo mała. Wzrost popytu wewnętrznego w Chinach nie zrekompensuje więc spadku na Zachodzie.

[b]Co wpłynie na ożywienie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej?[/b]

Kluczowe będą dwie rzeczy: zwiększanie się skłonności do ryzyka wśród inwestorów i ożywienie popytu eksportowego w Europie Zachodniej. Przyczyni się to w 2010 r. do poprawy w gospodarkach regionu najmocniej dotkniętych kryzysem. Polska już radzi sobie stosunkowo dobrze. Jest w lepszej sytuacji od innych krajów regionu, głównie dzięki silnemu rynkowi wewnętrznemu.

[b]Ceną za uniknięcie przez Polskę recesji jest wzrost deficytu budżetowego.[/b]

Finanse publiczne na całym świecie nie są w najlepszej kondycji. To ciekawe, że np. w Meksyku uczucie to budzi deficyt budżetowy na poziomie 2 – 3 proc. PKB, a w Wielkiej Brytanii podobny niepokój wywołuje deficyt bliski 12 proc. PKB. Oczywiście deficyt budżetowy będzie obciążeniem dla polskiego wzrostu gospodarczego, ale będzie to ciężar relatywnie mniejszy niż w innych krajach. Procesy dostosowawcze związane z naprawą finansów publicznych np. w Wielkiej Brytanii będą bardziej bolesne. Wiele krajów chciałoby mieć deficyt na poziomie podobnym jak Polska. Bardzo ważne jest to, że wasz kraj dąży do przyjęcia euro i stara się utrzymywać dyscyplinę fiskalną.

[b]Czy Polska powinna się jednak spieszyć z przyjęciem euro? Przykład krajów bałtyckich nie jest zachęcający.[/b]

Przystąpienie Polski do strefy euro prawdopodobnie opóźni się o rok lub dwa, możliwe, że do 2014 r. Oczywiście długoterminowe korzyści przyjęcia unijnej waluty przeważają nad ewentualnym ryzykiem, trzeba być jednak ostrożnym, gdyż wstąpienie do strefy euro to proces, który niesie ze sobą również ryzyko. Zdarzenia z ostatnich 12 miesięcy pokazały, że do przyjęcia euro należy się bardzo dobrze przygotować.

[b]Rz: Czy powinniśmy się obawiać nawrotu recesji w światowej gospodarce?[/b]

Stuart Green: Istnieje ryzyko, że tempo wzrostu gospodarki rozczaruje rynki finansowe, ale nie sądzę, by recesja przybrała kształt litery W. By tak się stało, potrzeba bowiem większej destabilizacji na rynkach finansowych. Biorąc pod uwagę wsparcie udzielane systemowi przez banki centralne, to ryzyko jest obecnie małe.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację