Wczoraj przyznano nagrody w dziesiątej edycji polskiej odsłony konkursu Effie. Premiuje się w nim przede wszystkim skuteczność reklam, a nie np. ich walory wizualne.
Złoto i Grand Prix dostała kampania inaugurująca działalność Alior Banku autorstwa agencji PZL. W pozostałych kategoriach złote statuetki przyznano agencji TBWA za kampanię oswajającą z niepełnosprawnymi intelektualnie i Legend Group – za kampanię „Pomysł na obiad każdego dnia”,dla produktów firmy Winiary.
By wygrać na Effie, firma musi udowodnić, że startująca w konkursie kampania reklamowa przyniosła wyraźne efekty rynkowe. I tak kampanii Alior Banku (wygrała w kategorii debiut rynkowy) opracowanej przez należącą do Iwo Zaniewskiego i Kota Przybory agencję reklamową PZL udało się przekroczyć zakładany w kampanii efekt. Zamiast 30 tys. klientów i 400 mln zł depozytów w dwa miesiące od startu bank pozyskał 60 tys. klientów i 963 mln zł. – Wyniki uzyskano w bardzo trudnym okresie, gdy banki na świecie i w Polsce miały dużo mniejsze wzięcie ze względu na sytuację gospodarczą, rynek już był podzielony, a firmy ograniczały swoje wydatki – podkreśla Paweł Tyszkiewicz, dyrektor generalny Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR, organizatora konkursu Effie w Polsce.
Nagrodzona złotą statuetką w kategorii non profit kampania „Niepełnosprawni intelektualnie mogą Cię zarazić... ale tylko pasją” opracowana przez TBWA we współpracy z E-Graphics dla Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym miała „odczarować” tego typu niepełnosprawność w oczach Polaków. Jak udowodnił jej inicjator, spowodowała, że „zmniejszyło się postrzeganie osób upośledzonych umysłowo jako nieprzewidywalnych, agresywnych czy zaniedbanych, a zwiększyło ich postrzeganie jako potrafiących się zaprzyjaźnić i potrafiących kochać”.
– Organizacje społeczne mają inną sytuację, bo w tego typu kampaniach łatwiej zabłysnąć kreacją, i specjaliści mają problem z porównywaniem ich do innych. Ale dlatego właśnie są one oceniane w osobnej kategorii i nie mogą otrzymać Grand Prix – mówi Paweł Tyszkiewicz.