Przejęcia nie są priorytetem

Carlos Santos Ferreira, prezes portugalskiego banku Millennium BCP, twierdzi, że najgorsze jest już za nami, ale nie jest takim optymistą, żeby „odwołać” kryzys

Publikacja: 07.11.2009 01:03

Carlos Santos Ferreira

Carlos Santos Ferreira

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Rz: Analitycy jak mantrę powtarzają, że Bank Millennium w Polsce może zostać sprzedany. Czy są takie plany?[/b]

[b]Carlos Santos Ferreira:[/b] To śmieszne – ciągle powraca w polskich mediach i wśród analityków pomysł, że Bank Millennium może być przeznaczony na sprzedaż. Nie jest. Jesteśmy zadowoleni z naszej działalności w Polsce – w wielu aspektach jest to tak samo nasza podstawowa działalność jak w Portugalii. To ciągłe mówienie o sprzedaży wydaje się pobożnym życzeniem – i muszę to podkreślić – wskazuje na bardzo wysoką jakość Banku Millennium i jego pracowników. Jeżeli wielu spośród naszych konkurentów na polskim rynku chciałoby go kupić, to dlatego, że dostrzegają tak samo jak my wartość, którą reprezentuje bank, jego marka, klienci i pracownicy.

[b]Ale czy nie jest tak, że kryzys finansowy negatywnie wpływa na chęć inwestowania poza rynkami macierzystymi dużych grup finansowych, jak na przykład wasza? Czy wręcz przeciwnie, tylko czekacie na okazje i gotujecie się do jakiejś akwizycji? [/b]

Doświadczenia ostatnich dwóch lat wskazują, że większość banków na świecie stara się znaleźć rozwiązania swoich własnych problemów, pozostając poza rynkiem fuzji i przejęć. Dotyczy to również Millennium BCP. Posiadamy dobrze zbilansowany portfel aktywów międzynarodowych, od Polski poprzez Grecję po Afrykę, i staramy się wygenerować w tych działaniach jak najlepsze wyniki. Oczywiście, pilnie śledzimy możliwości, które oferuje rynek, ale muszę podkreślić, że fuzje i przejęcia nie są w chwili obecnej priorytetem Millennium BCP.

[b]Czyli gdyby na rynku polskim zaoferowano do sprzedaży duży bank, nie bylibyście zainteresowani?[/b]

Na pewno przeprowadzilibyśmy analizę zarówno biznesu, jak i ceny. Ale już posiadamy duży bank w Polsce.

[b]Kiedy według pana kryzys w globalnej gospodarce się zakończy? A może patrząc na skalę odbicia indeksów giełdowych w tym roku, właśnie kończy się zły okres? A może – jak twierdzi wielu ekonomistów – trwałe ożywienie wróci jednak dopiero w drugiej połowie przyszłego roku?[/b]

Myślę, że formułowanie przewidywań co do czasu zakończenia kryzysu jest ciągle ryzykowne. Oczywiście, pojawiają się coraz częściej sygnały stabilizacji i jest ogólne poczucie, że najgorsze już za nami. Wolę być jednak ostrożny i podchodzić do problemu konserwatywnie. Ciągle jeszcze są istotne problemy do rozwiązania, takie jak gwałtowny wzrost poziomu bezrobocia w Portugalii i w innych krajach i ciągle istnieje ryzyko, że ciężkie czasy jeszcze czekają firmy.

[b]Jak Millennium BCP musiał zmienić swoją strategię w wyniku kryzysu?[/b]

Wzmocniliśmy naszą płynność przez znaczny wzrost aktywów o wysokiej płynności (które można wykorzystać w transakcjach z Europejskim Bankiem Centralnym) i wzmocniliśmy bazę kapitałową – przez wezwanie do zapłaty za wyemitowane walory w 2008 r. oraz emisje instrumentów finansowych w 2009 r. Dziś poziom naszych kapitałów jest najwyższy od dziesięciu lat. Skoncentrowaliśmy swoje działania na dostarczeniu takich produktów finansowych, choćby wysoko oprocentowanych produktów depozytowych. Był to element naszej strategii polegającej na zrównoważeniu akcji kredytowej i depozytowej oraz poprawieniu relacji depozytów do kredytów. Obecnie, gdy główne napięcia związane z kryzysem wydają się być już za nami, stopniowo zmieniamy ceny kredytów, dostosowując je do właściwych poziomów ryzyka.

[b]Czy pana bank skorzystał z programu wsparcia rządowego dla banków w Portugalii?[/b]

W styczniu 2009 roku wyemitowaliśmy trzyletnie obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa Portugalii o wartości 1,5 mld euro. Inne czołowe banki wyemitowały instrumenty dłużne gwarantowane przez państwo mniej więcej w tym samym czasie. Emisje te były bardzo skuteczne. Od tego czasu, dzięki poprawie warunków rynkowych, nie musimy korzystać z gwarancji państwa przy emisjach obligacji. Millennium BCP nie skorzystał z kapitałowego wsparcia, stąd nie musi niczego zwracać.

[wyimek]Formułowanie przewidywańco do czasu zakończenia kryzysujest ciągle ryzykowne [/wyimek]

[b]Dlaczego polski Bank Millennium, w którym jesteście głównym akcjonariuszem, zdecydował się na emisję z prawem poboru? Czy to oznacza, że nie stać was jednak było na objęcie całej emisji polskiej spółki?[/b]

Możemy posiadać do 66 proc. akcji Banku Millennium (gdyby BCP przekroczyło ten prób, musiałoby ogłosić wezwanie – red.). Dlatego zdecydowaliśmy się na subskrybowanie takiej samej wartości akcji (65,5 proc.) i dlatego brytyjski HSBC został gwarantem 35,5 proc.

[b]Członek zarządu Banku Millennium Fernando Bicho porównuje emisję waszego polskiego banku do tej przeprowadzonej niedawno przez PKO Bank Polski. Jednakże PKO BP mógł się pochwalić, że nawet w kryzysie ma spore zyski, a tymczasem Bank Millennium po III kw. ma wciąż straty. Nie obawia się pan, że mniejszościowi akcjonariusze polskiej spółki nowych akcji nie kupią?[/b]

Emisja akcji i kwestie informowania o niej są ściśle uregulowane przez prawo. Wszystko, co byśmy powiedzieli, co mogłoby być poczytane jako zachęcenie do kupienia lub sprzedania akcji, byłoby naruszeniem przepisów. Lepiej jest przedstawić inwestorom jasny obraz sytuacji, a nie coś, co mogłoby być interpretowane na wiele sposobów.

[b]HSBC jest gwarantem emisji. Jeśli nie znajdzie chętnych na nie, to ta instytucja je obejmie?[/b]

Tak jak w przypadku każdej innej gwarantowanej emisji.

[b]Czy BCP kupi akcje nowej emisji polskiego banku ze środków własnych?[/b]

Oczywiście.

[b]Czy Millennium BCP również planuje podniesienie funduszy własnych? Jeżeli tak, to jak i kiedy?[/b]

Nie, nie ma potrzeby, aby Millennium BCP zwracał się do akcjonariuszy o podniesienie kapitału, jesteśmy dziś bowiem w komfortowej sytuacji pod względem poziomu kapitałów własnych. W czerwcu nasze kapitały kategorii I (Tier 1) wyniosły 8 proc., a kapitał podstawowy kategorii I (Core Tier 1) osiągnął poziom 6,2 proc. Uwzględniając instrumenty kapitałowe emitowane w lecie, wskaźnik kapitałów kategorii I (Tier 1) Millennium BCP osiągnie poziom 8,9 proc.

[b]Czy nie czujecie się rozczarowani wynikami działalności w Polsce?[/b]

Myślę, że „rozczarowanie” to złe słowo. Oczywiście, zawsze wolałbym widzieć lepsze wyniki, ale instytucje finansowe na świecie przeżyły w zeszłym roku słaby okres. Millennium BCP nie jest tu wyjątkiem. W Polsce zanotowaliśmy pewne zwyżki i spadki, czego należało się spodziewać w czasie znacznej zmienności rynku. Zmienność kursów wymiany zanotowana w zeszłym roku była tu dodatkowym czynnikiem.

[ramka]60-letni Carlos Santos Ferreira kieruje Millennium BCP, największym pod względem funduszy własnych bankiem w Portugalii, od lutego 2008 r. Wcześniej był szefem banku Caixa. Z sektorem bankowym związany jest od lat. Polski Bank Millennium jest dla Portugalczyków największą zagraniczną inwestycją.

[i]—e.l.[/i][/ramka]

[b]Rz: Analitycy jak mantrę powtarzają, że Bank Millennium w Polsce może zostać sprzedany. Czy są takie plany?[/b]

[b]Carlos Santos Ferreira:[/b] To śmieszne – ciągle powraca w polskich mediach i wśród analityków pomysł, że Bank Millennium może być przeznaczony na sprzedaż. Nie jest. Jesteśmy zadowoleni z naszej działalności w Polsce – w wielu aspektach jest to tak samo nasza podstawowa działalność jak w Portugalii. To ciągłe mówienie o sprzedaży wydaje się pobożnym życzeniem – i muszę to podkreślić – wskazuje na bardzo wysoką jakość Banku Millennium i jego pracowników. Jeżeli wielu spośród naszych konkurentów na polskim rynku chciałoby go kupić, to dlatego, że dostrzegają tak samo jak my wartość, którą reprezentuje bank, jego marka, klienci i pracownicy.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację