Mam już plan dla Opla

- Gliwice to doskonała fabryka. Jesteśmy zadowoleni z osiąganych przez nią wyników, z wydajności, jakości aut które stamtąd wyjeżdżają - mówi Nick Reilly, wiceprezes General Motors p.o. prezesa Opla

Aktualizacja: 17.11.2009 02:59 Publikacja: 16.11.2009 20:00

Nick Reilly, wiceprezes General Motors p.o. prezesa Opla

Nick Reilly, wiceprezes General Motors p.o. prezesa Opla

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]"Rz":[/b] Czy wie pan już jaką firmą ma być „nowy” Opel?

[b]Nick Reilly:[/b] Dochodowy, nowoczesny, z dobrze sprzedającymi się produktami. Dlatego niezbędna jest jego restrukturyzacja. Zamierzamy również „odbić” część udziału rynkowego, które Opel i Vauxhall straciły w ostatnich latach i ponownie stać się jedną z głównych marek europejskich. Opel nadal jest silną marką, ale przez wiele lat nie uzyskiwała ona wystarczającego wsparcia, aby odnosić sukcesy, które miała w zasięgu ręki.

[b]Czy już pan wie, gdzie trzeba przyciąć Opla?[/b]

Mamy już swój plan dla Opla. Na razie nie mogę ujawnić szczegółów, ale wiemy co i jak trzeba zrobić. Musimy zacząć od rozmów z pracownikami i władzami krajów, gdzie Opel ma swoje fabryki. Polska jest pierwszym krajem, który odwiedzam w tym celu.

[b]Rozmawiał pan z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Potem spotkał się pan z przedstawicielami załogi w Oplu. Co wynika z tych spotkań?[/b]

Od polskiego rządu otrzymaliśmy wsparcie w przeszłości. Teraz polski rząd jest gotów do wsparcia Opla zgodnie z obowiązującymi w UE zasadami pomocy publicznej, a my chętnie z tego skorzystamy. Ze swojej strony także i GM planuje wykorzystanie wolnych funduszy do naprawy Opla, bo jesteśmy w tej chwili w znacznie lepszej sytuacji finansowej, niż na wiosnę, kiedy sądziliśmy, że nie stać nas na utrzymanie firmy w Europie.

[b]Opel ma w Polsce m.in niewykorzystane zwolnienia podatkowe. Czy o takim wsparciu podatkowym pan mówi, czy też chodzi o gotówkę?[/b]

Opel nadal traci pieniądze. Nie sądzimy, że rynek odbuduje się wystarczająco szybko, bo 2010 nadal będzie bardzo trudny. Nawet z restrukturyzacją, która przecież kosztuje, do roku 2011 nie ma co marzyć o wypracowaniu zysku. Dlatego potrzebujemy gotówki, bez tego nie mamy co marzyć o inwestycjach w nowe produkty. Bo z kolei bez nowych produktów nie ma co marzyć o sukcesie. Jeśli zważymy, że to wszystko robimy w czasach tak trudnych dla motoryzacji, bez pomocy z zewnątrz nie mamy nawet co marzyć o sukcesie. Nie musi być to gotówka. Wystarczą nam gwarancje kredytowe.

[b]Jakie zmiany chce pan wprowadzić w Gliwicach?[/b]

To doskonała fabryka. Jesteśmy zadowoleni z osiąganych przez nią wyników, z wydajności, jakości aut które stamtąd wyjeżdżają. Modelowe są tam stosunki między zarządem a pracownikami. Nie zamierzamy więc w żaden sposób ingerować,żeby to popsuć. Wprost przeciwnie. Ale wszystko będzie w naszym programie.

[b]Tyle, że niestety przyszłość Opla zależy przede wszystkim od sytuacji w Niemczech. Jak zabierze się pan do naprawiania sytuacji w tym kraju?[/b]

Zdaję sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne, ale jestem optymistą. I wierzę, że kiedy wytłumaczymy i pracownikom i przedstawicielom władz co i jak zamierzamy zrobić, otrzymamy wsparcie także w Niemczech. To naturalnie bardzo niezręczna sytuacja.Umowa z Magną była praktycznie gotowa. Rząd niemiecki,związki zawodowe i Magna pracowały nad tym, żeby wszystko dopiąć. Więc nie ma co się dziwić, że pierwsze reakcje były tak gwałtowne i nieprzyjazne dla GM. Teraz jednak emocje zaczynają opadać. Prowadzimy dyskusje tak w samym Oplu, jak i z przedstawicielami władz. Oddaliśmy część pieniędzy pożyczonych Oplowi, resztę chcemy oddać jak najszybciej. Wierzę również, że otrzymamy od rządu niemieckiego wsparcie finansowe. Jestem naprawdę dobrej myśli, także jeśli chodzi o Niemcy.

[b]"Rz":[/b] Czy wie pan już jaką firmą ma być „nowy” Opel?

[b]Nick Reilly:[/b] Dochodowy, nowoczesny, z dobrze sprzedającymi się produktami. Dlatego niezbędna jest jego restrukturyzacja. Zamierzamy również „odbić” część udziału rynkowego, które Opel i Vauxhall straciły w ostatnich latach i ponownie stać się jedną z głównych marek europejskich. Opel nadal jest silną marką, ale przez wiele lat nie uzyskiwała ona wystarczającego wsparcia, aby odnosić sukcesy, które miała w zasięgu ręki.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację