Problemem dla finansów publicznych staje się rosnący dług publiczny. Obsługa długu Skarbu Państwa stanowi już ponad 10 proc. wydatków budżetu. Dla zapobieżenia nadmiernemu zadłużaniu się państwa do Konstytucji RP wpisano ograniczenie możliwości zadłużania się i wprowadzono tzw. progi ostrożnościowe, które mają powstrzymać narastanie długu. Kolejne progi wyznacza relacja długu do PKB.
Przekroczenie progów będzie oznaczało konieczność ograniczania deficytu budżetu, co w praktyce sprowadzi się do redukcji wydatków. Odczują to pracownicy sfery budżetowej oraz emeryci i renciści. Ucierpią wydatki na inwestycje infrastrukturalne, zmniejszą się najprawdopodobniej też wydatki państwa na zdrowie. Wybuchnie niezadowolenie społeczne w formach trudnych do przewidzenia.
Nieuchronne, jak się wydaje, przekroczenie progów wywołuje gorączkowe reakcje władz. Pojawił się pomysł czasowego zawieszenia lub podwyższenia progów.
Historia 20-lecia odnotowała już dwukrotne zbliżanie się do progów ostrożnościowych. W obu przypadkach udało się oddalić zagrożenie. Zadziałały dwa czynniki. Pierwszym była zmiana w sposobie liczenia PKB, drugim umacnianie się złotego wobec walut długu zagranicznego. Zwiększenie wartości PKB związane było z dostosowywaniem metodologii do standardów europejskich przewidujących m.in. objęcie obliczeniami PKB szarej strefy gospodarczej.
O ile umocnienie się złotego może dać niewielką ulgę relacji dług – PKB, o tyle możliwość zwiększenia wartości PKB o szarą strefę nadal istnieje. Poprzednia korekta polegała na włączeniu do PKB legalnej części szarej strefy oznaczającej głównie zaniżanie wielkości produkcji. Polska nadal nie objęła szacunkami tzw. nielegalnej części szarej strefy obejmującej dochody z prostytucji, przemytu, handlu narkotykami i innych mniej lub bardziej nielegalnych działalności. Inne kraje Unii już wliczają całą szarą strefę do PKB.