W 2000 roku amerykańskie bezrobocie było ponaddwukrotnie niższe niż w Unii Europejskiej. Stopa bezrobocia pozostawała za Atlantykiem zdecydowanie niższa aż do początku 2007 roku, a jej poziom długo trzymał się na poziomie dwóch trzecich stopy europejskiej.
Od rozpoczęcia kryzysu stopa amerykańskiego bezrobocia zaczęła szybko się zwiększać i w drugim kwartale 2009 roku dogoniła stopę europejską, a następnie ją przekroczyła. Po osiągnięciu rekordowej wielkości w trzecim kwartale 2009 roku amerykańskie bezrobocie zaczęło się wyraźnie zmniejszać, podczas gdy europejskie nadal pracowicie rośnie.
Zmiany bezrobocia w USA pokazują dobre i złe strony modelu elastycznego rynku pracy. W okresie dobrej koniunktury bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie, w kryzysie gwałtownie rośnie. Jednak przy wychodzeniu z kryzysu szybko następuje wzrost zatrudnienia.
Model europejski, gdzie elastyczność rynku pracy jest znacznie mniejsza, prowadzi do zupełnie innego zachowania się rynku pracy. Po pierwsze, zmiany stopy bezrobocia następują powoli i ze znacznie większym opóźnieniem w stosunku do zmian koniunktury makroekonomicznej niż w USA. Po drugie, amplituda zmian stopy bezrobocia jest znacznie mniejsza w Unii Europejskiej niż w Stanach Zjednoczonych.
Wszystko wskazuje na to, że wysokie bezrobocie utrzyma się w Unii dłuższy czas, co prawdopodobnie opóźni szybkie wychodzenie z recesji. Odwrotnie jest w USA. Tam zmniejszenie nadmiernego zatrudnienia powinno pomóc we wzroście gospodarczym.