Bankier z wyboru

Zbigniew Jagiełło. Jest szefem największego banku na polskim rynku. Zapowiada, że będzie chciał utrzymać pozycję lidera

Publikacja: 27.05.2010 04:00

Zbigniew Jagiełło kieruje PKO BP od września ubiegłego roku

Zbigniew Jagiełło kieruje PKO BP od września ubiegłego roku

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Może odegrać dużą rolę w tym, co się stanie z BZ WBK, jeśli lansowana będzie koncepcja zbudowania wokół PKO BP i kilku innych instytucji konsorcjum, które mogłoby przejąć poznański bank. Choć jeszcze niedawno Jagiełło deklarował, że strategia PKO BP zakłada rozwój organiczny, to ostatnio mówi, że nie jest mu obojętne, co się dzieje z konkurentami banku i jak to wpłynie na pozycję kierowanej przez niego instytucji.

– Chcę, żeby PKO BP był liderem bankowości i narodowym czempionem – podkreślał w wywiadzie dla „Rz” . Gdyby poznański bank został przejęty np. przez Pekao, wówczas nastąpiłaby zmiana na pozycji lidera. Na razie Jagiełło kieruje bankiem nr 1 na rynku, który osiąga najwyższe zyski w sektorze.

– Na efekty działań i strategii trzeba poczekać jeszcze około dwóch lat. Widać jednak przyspieszenie akcji kredytowej i realizację jednego z punktów strategii, czyli zwiększenia liczby produktów przypadających na jednego klienta – uważa Tomasz Bursa, analityk Ipopemy.

Gdy we wrześniu ub.r. Jagiełło został prezesem PKO BP, wiele osób to zdziwiło, bo nigdy wcześniej nie kierował instytucją bankową. Mówiło się, że nowe stanowisko zawdzięcza znajomości z Grzegorzem Schetyną; obaj pochodzą z Wrocławia. Długo czekał na zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na pełnienie funkcji prezesa. Wcześniej przez wiele lat był związany z branżą funduszy inwestycyjnych.

– Stonowany, nie ma skłonności do nerwowych reakcji – mówi osoba z jego otoczenia. – Bywa autorytatywny, ale potrafi też słuchać i przyjmować do wiadomości argumenty innych osób. Potrafi przyznać się do błędu – dodaje były współpracownik.

Gdy został szefem PKO BP, zarząd obowiązywały ograniczenia płac z tzw. ustawy kominowej, ale po emisji akcji, gdy bezpośredni udział Skarbu Państwa w akcjonariacie spadł poniżej 50 proc., zarząd dostał nowe, bardziej atrakcyjne warunki płacowe. Jagiełło zmienił zasady zasiadania w radach nadzorczych w spółkach zależnych grupy. Pracownicy banku i grupy nie otrzymują wynagrodzeń za zasiadanie w radach spółek, w których bank jest większościowym udziałowcem.

W latach 80. działał w opozycji, był członkiem Solidarności Walczącej. Wtedy zaprzyjaźnił się z Mateuszem Morawieckim, obecnym prezesem BZ WBK. Został odznaczony przez prezydenta Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Jest absolwentem Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej, a także MBA prowadzonego przez Gdańską Fundację Kształcenia Menedżerów, Uniwersytet Gdański i Rotterdam School of Management Erasmus University.

Pasjonuje się tenisem, jest stałym gościem turnieju Pekao Szczecin Open.

Może odegrać dużą rolę w tym, co się stanie z BZ WBK, jeśli lansowana będzie koncepcja zbudowania wokół PKO BP i kilku innych instytucji konsorcjum, które mogłoby przejąć poznański bank. Choć jeszcze niedawno Jagiełło deklarował, że strategia PKO BP zakłada rozwój organiczny, to ostatnio mówi, że nie jest mu obojętne, co się dzieje z konkurentami banku i jak to wpłynie na pozycję kierowanej przez niego instytucji.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację