Węgry wciąż potrzebują MFW

- Cięcia podatków mogą być bardzo pomocne w dłuższym terminie - mówi Peter Attard Montalto, ekonomista z banku Nomura w Londynie

Publikacja: 11.08.2010 03:16

Węgry wciąż potrzebują MFW

Foto: Fotorzepa

[b]Rz: Podczas gdy większość europejskich rządów podwyższa podatki i tnie wydatki budżetowe, gabinet Victora Orbana zapowiada, że zmniejszy obciążenia fiskalne dla zwykłych obywateli oraz małych i średnich firm. Czy uda mu się tego dokonać?[/b]

Peter Attard Montalto: Myślę, że to mu się uda. Obniżki podatków oraz wprowadzenie podatku liniowego zostaną najprawdopodobniej uchwalone przez parlament podczas jego drugiej sesji ustawodawczej, czyli po wakacjach. Znajdzie się to więc w budżecie na przyszły rok. Obawiamy się jednak o to, jaki wpływ będą miały zapowiadane zmiany na deficyt budżetowy. Z pewnością wprowadzany przez rząd Orbana podatek bankowy częściowo zrekompensuje budżetowi obniżki innych podatków. Zapewni on przecież 170 mld forintów (2,4 mld zł). Rządowi może się też udać częściowo zracjonalizować i zredukować wydatki budżetowe, na przykład ograniczając je na poziomie samorządów. Nie wystarczy to jednak, by obniżyć deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. Według naszych prognoz wyniesie on w przyszłym roku 4,5 proc. PKB. Cel nie zostanie więc osiągnięty.

[b]

Czy inwestorzy mogą się przestraszyć tego scenariusza? Pamiętamy przecież panikę na rynkach, do jakiej doszło w czerwcu, gdy politycy rządzącej partii Fidesz zaczęli mówić, że ich kraj będzie „drugą Grecją”...[/b]

Obecnie nastroje inwestorów w stosunku do Węgier są dobre, biorąc pod uwagę małe znaczenie tego kraju dla rynku obligacji krajów gospodarek wschodzących. Rząd nie będzie miał więc raczej żadnych problemów z finansowaniem. Istnieje jednak ryzyko, że nastroje się pogorszą, jeśli na przykład rząd będzie próbował manipulować finansowaniem z państwowego banku rozwoju MFB lub gdy będzie składał zbyt daleko idące obietnice przed październikowymi wyborami samorządowymi. Źle na inwestorów może wpłynąć również fiasko rozmów rządu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską. Rynki oczekują porozumienia między nimi. Uważają, że Węgry powinny mieć „poduszkę bezpieczeństwa”.

[b]Czy nowa umowa z MFW jest potrzebna? [/b]

Tak, biorąc pod uwagę duże zadłużenie kraju i jego potrzeby budżetowe. Czynnikiem ryzyka jest również kurs forinta. Rząd, nawet jeśli nie ruszy pieniędzy z MFW, powinien mieć do nich dostęp.

[b]Gabinet Orbana chce ożywić wzrost gospodarczy za pomocą obniżek podatków. Czy to mu się uda?[/b]

Cięcia podatków mogą być bardzo pomocne w dłuższym terminie i rzeczywiście ożywić wzrost. Problemem jest to, że droga do osiągnięcia stabilnego wzrostu gospodarczego będzie bardzo wyboista i wiele może się zdarzyć, zanim cel zostanie osiągnięty. Na przykład podatek bankowy będzie ograniczał akcję kredytową banków.

[b]Jaki może być wpływ tego podatku na wzrost gospodarczy?[/b]

Już teraz widać spowolnienie akcji kredytowej. W tym roku może on spowolnić wzrost gospodarczy o 0,2 proc., a w przyszłym nawet o 0,5 proc.

[b]Jak polityka fiskalna rządu Orbana wpłynie na dług publiczny Węgier?[/b]

Spodziewamy się pogorszenia sytuacji, szczególnie jeśli rząd będzie manipulował finansowaniem z banku MFB. Nasze wyliczenia mówią, że przy polityce poprzedniego rządu, kierowanego przez socjalistę Gordona Bajnaia, dług publiczny wyniósłby w 2015 r. 75 – 76 proc. PKB. Polityka rządu Victora Orbana może natomiast sprawić, że dług publiczny sięgnie wówczas 81 – 82 proc. PKB.

[b]Z rządem Orbana jest obecnie skonfliktowany węgierski bank centralny, a zwłaszcza jego szef Andras Simor. Rząd niedawno poważnie obciął mu pensję, argumentując, że konieczne są cięcia budżetowe, a Simor zarabia więcej niż prezes Fedu Ben Bernanke. Za Simorem wstawił się jednak Europejski Bank Centralny. Czy konflikt rządu i Simora może się jeszcze zaognić?[/b]

Na pewno nie minie on szybko. Simor chce iść własną drogą. Rząd chciałby natomiast się go pozbyć. Jest to przecież chyba jedyny wysokiej rangi urzędnik z poprzedniej ekipy, który nie został dotychczas wymieniony. Przeszkadzałby w planach gabinetu rządzącego dotyczących banku MFB. Uważam więc, że zarobki Simora są sprawą drugorzędną. Rząd nie powinien się nimi zajmować, nawet jeśli prezes banku centralnego zarabia za dużo. Takie ingerencje zagrażają przecież niezależności banku.

[ramka][b]CV[/b]

Peter Attard Montalto – od 2008 roku ekonomista banku Nomura International w Londynie zajmujący się wschodzącymi gospodarkami Europy oraz Republiką Południowej Afryki. Autor wielu analiz gospodarczych poświęconych Węgrom. Wcześniej pracował m.in. w bankach Lehman Brothers i Morgan Stanley oraz w firmie World First. Absolwent ekonomii i matematyki na Uniwersytecie Cambridge. [/ramka]

[b]Rz: Podczas gdy większość europejskich rządów podwyższa podatki i tnie wydatki budżetowe, gabinet Victora Orbana zapowiada, że zmniejszy obciążenia fiskalne dla zwykłych obywateli oraz małych i średnich firm. Czy uda mu się tego dokonać?[/b]

Peter Attard Montalto: Myślę, że to mu się uda. Obniżki podatków oraz wprowadzenie podatku liniowego zostaną najprawdopodobniej uchwalone przez parlament podczas jego drugiej sesji ustawodawczej, czyli po wakacjach. Znajdzie się to więc w budżecie na przyszły rok. Obawiamy się jednak o to, jaki wpływ będą miały zapowiadane zmiany na deficyt budżetowy. Z pewnością wprowadzany przez rząd Orbana podatek bankowy częściowo zrekompensuje budżetowi obniżki innych podatków. Zapewni on przecież 170 mld forintów (2,4 mld zł). Rządowi może się też udać częściowo zracjonalizować i zredukować wydatki budżetowe, na przykład ograniczając je na poziomie samorządów. Nie wystarczy to jednak, by obniżyć deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. Według naszych prognoz wyniesie on w przyszłym roku 4,5 proc. PKB. Cel nie zostanie więc osiągnięty.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację