Reklama

Granie grami na giełdzie

Małe spółki z reguły nie interesują inwestorów finansowych. Są domeną inwestorów indywidualnych i to od ich decyzji zależą trendy na rynkach ich akcji

Publikacja: 21.02.2011 00:36

Od kilku miesięcy obserwuję, co się dzieje z kursami akcji dwóch producentów gier – Optimusa i City Interactive, których kapitalizacja jeszcze rok temu nie przekraczała 100 mln zł.

Ceny ich akcji interesują mnie nie z przyczyn czysto fundamentalnych – patrzę, czy trendy na światowym rynku gier znajdują odbicie w kursach ich akcji.

Jeszcze kilka lat temu gry kojarzyły się z komputerami, a potem także z konsolami. Od chwili pojawienia się iPhone’a, a potem innych smartfonów z dotykowymi wyświetlaczami gracze coraz częściej korzystają z telefonów, co dostrzegli nie tylko wielcy producenci gier – tacy jak EA Games czy Ubisoft – ale przede wszystkim niewielkie firmy, które produkując gry na smartfony, starają się zarobić pierwszy milion dolarów.

City Interactive, którego kurs akcji w ostatnich 12 miesiącach zyskał ponad 1000 proc., z czego większość między marcem a wrześniem 2010 roku, pierwszy milion zarobił dawno temu na prostych, tanich grach – na komputery.

Ubiegłoroczny wzrost podgrzewany był informacjami o rosnącej sprzedaży gry “Sniper”, która dostępna jest na komputery i konsolę Xbox. Ten rok ma przynieść nową wersję tej gry oraz udostępnienie “Snipera” na konsolę Playstation 3. Ze styczniowych zapowiedzi prezesa City Interactive wynikało, że gra na nową konsolę pojawi się w I kwartale bieżącego roku.

Reklama
Reklama

Tymczasem w ostatni piątek pojawiły się informacje, że debiut na Playstation 3 się opóźni o kilkanaście dni. Ta wiadomość spowodowała spadek kursu akcji spółki o 3,4 proc., bo przychody i zyski z pierwszych, kluczowych na rynku gier dni sprzedaży pojawią się dopiero w II kwartale.

City Interactive, który dotąd ignorował szybko rosnący rynek gier na smartfony, w lutym zmienił zdanie i ogłosił, że powoła spółkę, która będzie je wydawała. Po tej informacji kurs skoczył o 17 proc.

O ile City Interactive ma konkretne dokonania na rynku gier, o tyle Optimus zyskuje głównie dlatego, że przed rokiem po sporych perturbacjach przejął CDP Investment, producenta gry “Wiedźmin”. Po sukcesie pierwszej części w połowie maja tego roku ma się pojawić jej kontynuacja i wszyscy liczą, że będzie to taki sam bestseller jak poprzednik.

Optimus w ostatnim roku zyskał znacznie mniej niż City Interactive. Jego kurs wzrósł bowiem o ponad 520 proc., ale za to dzięki wyższym obrotom i sporym wahaniom cen daje pole do popisu czy to spekulantom, czy zwolennikom analizy technicznej. I to oni w ostatnich tygodniach grają pierwsze skrzypce na rynku akcji tej spółki.

[i]Autor jest publicystą ekonomicznym[/i]

Od kilku miesięcy obserwuję, co się dzieje z kursami akcji dwóch producentów gier – Optimusa i City Interactive, których kapitalizacja jeszcze rok temu nie przekraczała 100 mln zł.

Ceny ich akcji interesują mnie nie z przyczyn czysto fundamentalnych – patrzę, czy trendy na światowym rynku gier znajdują odbicie w kursach ich akcji.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Katarzyna Kucharczyk: Sztuczna inteligencja jest jak śrubokręt
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: PiS wiele nie ugra na „aferze KPO”. Nie nadaje się na ośmiorniczki
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Polska bezbronna przed dronami. To kolejne ostrzeżenie
Opinie Ekonomiczne
Cezary Stypułkowski: 20 miliardów na stole. Co oznacza reorganizacja PZU i Pekao
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Wniosek z rozmów o pokoju jest oczywisty: musimy się zbroić
Reklama
Reklama