Jak się zakładać w Internecie

O nowej ustawie o grach hazardowych, mówi wiceminister finansów Jacek Kapica

Publikacja: 23.03.2011 21:34

Jak się zakładać w Internecie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Sejm pracuje nad projektem ustawy o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw, dopuszczającym m.in. zakłady wzajemne w sieci. Czy nowe przepisy umożliwią polskim służbom ściganie tych, którzy będą urządzać w Internecie nielegalne gry? Dotąd, mimo że były one zakazane, nie ścigaliście ich. Dlaczego teraz ma być inaczej?

Jacek Kapica: Przygotowując zmiany przepisów w tym zakresie, wyodrębniliśmy słabe punkty w egzekwowaniu przepisów przez organy państwa. Obecnie wynikają one z wątpliwości, gdzie się gra odbywa – czy uczestnik gra w Polsce, tu, gdzie przebywa, przed swoim komputerem, czy też gra poprzez sieć, tam, gdzie jest umieszczony serwer. Niestety, to nie jest w polskim prawie określone. Dlatego nie można skutecznie przeprowadzić postępowań karnych skarbowych lub postępowań w ramach pomocy prawnej, bo organ państwa, w którym jest umieszczony serwer, uważa, że taka gra jest dozwolona na podstawie przepisów tamtego kraju.

Obecna zmiana ustawy eliminuje ten problem, bo zawiera element regulacji dotyczący świadczenia usług drogą elektroniczną, w którym jasno się stwierdza, że jeśli strona oferująca gry hazardowe jest w języku polskim, to kierowana jest do konsumentów w Polsce i jeśli gracz przebywa w Polsce, to gra odbywa się na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli jasno będzie można stwierdzić, że złamano konkretny przepis i doszło do uczestnictwa w nielegalnej grze, to da się realizować postępowanie zarówno w stosunku do tego, kto gra, jak i do tego, kto grę organizuje. Jeśli gra będzie urządzana na serwerze zagranicznym, to w ramach międzynarodowej pomocy prawnej będzie można występować o pomoc do kraju, na terenie którego znajduje się serwer.

Prawnicy zarzucają temu projektowi, że proporcjonalność przepisów, czyli ich odnoszenie się bezpośrednio do polskiego prawa, jest zbyt zdecydowana i będzie nie do zaakceptowania przez Komisję Europejską, która wolałaby opieranie się na przepisach unijnych.

Proporcjonalność jest zawsze cenna. Każdy będzie inaczej ją określał, bo to wynika z jego postawy, światopoglądu, systemu wartości, z punktu widzenia oceny ryzyka i ewentualnych narzędzi, które powinny być podjęte, by to ryzyko zminimalizować. W toku procedury notyfikacyjnej wyjaśnialiśmy Komisji, dlaczego nasze przepisy w tym zakresie są proporcjonalne i jak są one oceniane z punktu widzenia polskiego konsumenta. Inaczej tę proporcjonalność będzie oceniał obywatel w państwie o liberalnym systemie wartości, a inaczej tam, gdzie są silne wzorce oparte na wartościach tradycyjnych, gdzie obywatel oczekuje interwencji państwa i ochrony przed negatywnymi skutkami uzależnień. Jestem pewny, że w tym zakresie Komisja Europejska została przez nas przekonana.

Na ostatnim etapie procesu legislacyjnego dokonaliśmy zmiany tego, co nam wskazywano w sposób bezsprzeczny jako niezgodność z przepisami UE, tj. wprowadziliśmy możliwość dokonywania operacji finansowych i rozliczeń nie tylko przez banki, ale też instytucje kredytowe, a także zgodziliśmy się na możliwość lokalizacji serwerów poza Polską, wprowadzając jedynie – na wzór rozwiązań francuskich  – konieczność archiwizowania danych na terenie Polski.  Z naszego punktu widzenia, biorąc pod uwagę polskie przyzwyczajenia i podejście konsumenta, proporcjonalność w tym zakresie jest całkowicie zachowana.

Projekt ustawy uznaje w Internecie jako legalne zakłady wzajemne, ale wymaga, by prowadziły je firmy zarejestrowane w Polsce. A co, jeśli firmy, które dziś proponują zakłady bukmacherskie w sieci z Cypru, nie zdecydują się na rejestrację firmy u nas?

Ta regulacja była w poprzedniej ustawie i funkcjonuje w obecnej, a dotyczy wszystkich organizatorów gier, naziemnych (np. kasyn czy zakładów wzajemnych). W projektowanej zmianie rozszerzamy ją na urządzających zakłady wzajemne poprzez Internet. Podmiot może mieć zagranicznych właścicieli, ale musi być zarejestrowany na podstawie prawa polskiego, mieć zezwolenie ministra finansów i złożyć tu zabezpieczenie. Ten, kto nie spełni tych warunków, a będzie oferował gry w Polsce i dla polskiego konsumenta, będzie uznany za organizatora nielegalnych gier.

Projekt nie wymienia wideoloterii. Czy zakazuje prowadzenia takiej działalności w Internecie?

Ta ustawa jest skonstruowana tak, że określa, co jest dozwolone. Wideoloteria nie została wymieniona jako dozwolona, więc należy rozumieć, że jest zabroniona. Świadomie nie zdecydowaliśmy się na sytuację określenia katalogu niedopuszczonych gier, bo moglibyśmy coś pominąć lub ktoś mógłby wymyślić grę, której nie byłoby na tej liście. Jednocześnie minister finansów ma podstawę do rozstrzygania w drodze decyzji o charakterze i identyfikacji gry. A w przypadku sporu zainteresowany może odwołać się do sądu administracyjnego.

CV

Jacek Kapica od 1 lutego 2008 roku jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów, a także szefem Służby Celnej. Przygotował między innymi niekorzystne dla branży automatów do gier rozporządzenie, które miało na celu uniemożliwienie kumulowania wygranych.

Sejm pracuje nad projektem ustawy o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw, dopuszczającym m.in. zakłady wzajemne w sieci. Czy nowe przepisy umożliwią polskim służbom ściganie tych, którzy będą urządzać w Internecie nielegalne gry? Dotąd, mimo że były one zakazane, nie ścigaliście ich. Dlaczego teraz ma być inaczej?

Jacek Kapica: Przygotowując zmiany przepisów w tym zakresie, wyodrębniliśmy słabe punkty w egzekwowaniu przepisów przez organy państwa. Obecnie wynikają one z wątpliwości, gdzie się gra odbywa – czy uczestnik gra w Polsce, tu, gdzie przebywa, przed swoim komputerem, czy też gra poprzez sieć, tam, gdzie jest umieszczony serwer. Niestety, to nie jest w polskim prawie określone. Dlatego nie można skutecznie przeprowadzić postępowań karnych skarbowych lub postępowań w ramach pomocy prawnej, bo organ państwa, w którym jest umieszczony serwer, uważa, że taka gra jest dozwolona na podstawie przepisów tamtego kraju.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację