Skąd ta nagła prywatyzacja – komentarz o gospodarce

Publikacja: 10.06.2011 03:32

Łukasz Korycki

Łukasz Korycki

Foto: Rzeczpospolita

Rekordowych wpływów z prywatyzacji możemy się spodziewać w tym roku. Według wyliczeń „Rzeczpospolitej", gdy zostaną zrealizowane tylko największe zaplanowane na ten rok operacje (m.in. sprzedaż akcji PKO BP, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, PZU), do państwowej kasy wpłynie nawet 26 mld zł. Przypomnijmy, że plan minimum na ten rok zakładał 15 mld zł.

Dodatkowe pieniądze dla niezbyt przecież zasobnego budżetu to żaden powód do niepokoju, a wręcz przeciwnie. Ale zastanawiający jest nagły wzrost tempa prywatyzacji. Środowy komunikat o rozpoczęciu procedury sprzedaży 10 proc. akcji PZU totalnie zaskoczył rynek i analityków.

Dlaczego rząd tak nagle docisnął pedał gazu? Odpowiedzi na to pytanie może być kilka. Po pierwsze minister skarbu może szukać pieniędzy, których nie dostanie ze sprzedaży Lotosu. Jeszcze na początku roku plany zakładały przecież, że gdańska rafineria pójdzie pod młotek. Jednak fakt, że zgłaszały się po nią prawie wyłącznie rosyjskie firmy, w połączeniu z tym, że jesienią odbędą się wybory, tę transakcję uczynił niemożliwą. Sprzedaż strategicznej spółki wschodnim sąsiadom byłaby w takim momencie politycznym samobójstwem.

Ale powody mogą być też inne. Być może rząd się boi, że nawet mimo zagarnięcia części pieniędzy z OFE niedobory w państwowej kasie spowodują, iż przekroczymy pierwszy próg ostrożnościowy w relacji długu do PKB, czyli 55 proc.

A może rząd na gwałt gromadzi pieniądze, bojąc się niebezpiecznych wydarzeń w strefie euro. Wśród ekonomistów rośnie przekonanie, że niebawem na krawędzi bankructwa stanie Grecja i konieczna będzie restrukturyzacja jej długu.

Jeśli do tego dojdzie, może dojść do gwałtownego osłabienia złotego i jednocześnie gwałtownego wzrostu kosztów obsługi długu zagranicznego. Trzeba być na to przygotowanym.

Rekordowych wpływów z prywatyzacji możemy się spodziewać w tym roku. Według wyliczeń „Rzeczpospolitej", gdy zostaną zrealizowane tylko największe zaplanowane na ten rok operacje (m.in. sprzedaż akcji PKO BP, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, PZU), do państwowej kasy wpłynie nawet 26 mld zł. Przypomnijmy, że plan minimum na ten rok zakładał 15 mld zł.

Dodatkowe pieniądze dla niezbyt przecież zasobnego budżetu to żaden powód do niepokoju, a wręcz przeciwnie. Ale zastanawiający jest nagły wzrost tempa prywatyzacji. Środowy komunikat o rozpoczęciu procedury sprzedaży 10 proc. akcji PZU totalnie zaskoczył rynek i analityków.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację