W Polsce mimo ponad 20 lat demokracji pewne nawyki i zwyczaje ciągle jeszcze są nam obce. Dotyczy to zwłaszcza małych firm, które rozpoczynają działalność i wytyczają sobie jeden cel: szybko się dorobić.
Brak przygotowania i dopracowania najdrobniejszych szczegółów może jednak drogo kosztować i srodze się zemścić. Nie wystarczy mieć pomysłu na biznes, trafić w niszę i przyciągnąć do siebie klientów. Nawet świetna jakość towaru, rzetelne i sprawne realizowanie zamówień i szybkie reagowanie na potrzeby rynku mogą okazać się niewystarczające, jeśli nie zadbamy o przepisy, na podstawie których prowadzimy działalność. Kopiowanie regulaminu działalności ze stron konkurencji to proszenie się o kłopoty.
Jak widać, nie trzeba było na to długo czekać. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie jest w stanie dotrzeć wszędzie – zawsze więc można liczyć na to, że akurat nas nie sprawdzą. Dowodem na to jest chociażby często spotykana w sklepach informacja "zwrotów nie przyjmujemy", mimo że według UOKiK nie jest to zgodne z prawem. Gorzej, gdy na rynku pojawiają się wyspecjalizowane w ściganiu nieprawidłowości organizacje, które są w stanie swymi pozwami kierowanymi do sądów wywołać wiele zamieszania. Zmusić sklepy i firmy do wypłaty znacznych odszkodowań, a nierzadko doprowadzić je do ogłoszenia upadłości.