Hossa sprzyja publicznym ofertom akcji. Zazwyczaj w pierwszym etapie hossy IPO jest niewiele, a decydują się na nie tylko dobre spółki albo firmy, które nie mogą – z różnych powodów – już czekać na wyraźną poprawę koniunktury. Na dodatek zazwyczaj wyceny akcji sprzedawanych w ofercie nie są tak wysokie, jak by oczekiwali właściciele. W szczycie hossy akcje są w stanie sprzedać w zasadzie wszystkie spółki, a wyceny papierów są astronomiczne.
Bessa z kolei powoduje spadek liczby IPO. Według danych Reutersa październik 2011 roku na rynku IPO był najgorszym miesiącem od maja 2009 roku. Udało się przeprowadzić oferty warte 3,3 mld dolarów, z czego połowa przypadała na spółki chińskie. W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy tego roku łączna wartość IPO na świecie wyniosła 138,8 mld dolarów i była o 27 proc. mniejsza niż w tym czasie ubiegłego roku.
Gdy trudno sprzedaje się nowe akcje, a wyceny są niskie, wiele spółek odkłada ofertę. Tak we wrześniu zrobił Grou-pon. Także we wrześniu decyzję o zawieszeniu sprzedaży w ofercie publicznej pakietu akcji PKO BP podjął polski rząd. I Groupon, i nasz rząd decyzję o ewentualnej ofercie miały podjąć w październiku. Groupon zaryzykował, nasz rząd sprzedaż pakietu akcji PKO BP odłożył na 2012 rok.
Patrząc na kłopoty Groupona z księgowością zgodną z powszechnie przyjętymi standardami, które wyszły na jaw, gdy prospekt firmy zaczęła analizować amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, nie spodziewałem się sukcesu. Mój sceptycyzm co do powodzenia oferty rósł wraz z kolejnymi falami wyprzedaży akcji spowodowanymi niepewnością, czy i w jaki sposób uda się ugasić europejski kryzys zadłużenia w strefie euro.
Firma zrobiła jednak wszystko, by oferta była udana. W porównaniu z wrześniem znacząco ograniczyła wstępną wycenę akcji i zmniejszyła wielkość oferty. Gdy w ostatnią środę Groupon zamykał księgi zapisów na akcje, na rynek wrócił optymizm. Ten łut szczęścia i podjęte wcześniej działania sprawiły, że ostateczna cena akcji była o 11 proc. wyższa niż maksymalna z widełek cenowych. Na dodatek udało się sprzedać więcej papierów, niż planowano.