Otóż zasadniczą cechą firmy Polkomtel był w niej znaczący udział istotnych zagranicznych firm, AirTouch (później przejęty przez Vodafone) i Tele Danmark (rzędu 40%), podczas gdy krajowe koncerny kontrolowane przez skarb państwa zachowywały strategiczną kontrolę właścicielską.
Obecność istotnych zagranicznych udziałowców w takim przedsięwzięciu jest kluczowa. Pozwala ona na łatwiejszy dostęp do kapitału, transfer najnowszego technologicznego "know-how" oraz sprzyja najbardziej efektywnemu zarządzaniu. I co bodaj najistotniejsze ogranicza ona, bo jak pokazała historia Polkomtela do końca nie eliminuje, wpływy polityków oraz, ujmując to eufemistycznie, nie do końca przejrzyste i biznesowo uzasadnione praktyki.
Pomysł polskiego koncernu prowadzącego poszukiwanie gazu łupkowego w skład którego wchodziłyby takie firmy jak KGHM, PKN Orlen, PGE i PGNiG przypomina jako żywo Telewizję Puls kiedy powstawała. Jest to dokładnie takie samo podejście: oparcie się tylko na podmiotach krajowych. A jaka się ma sukces biznesowy tej telewizji w porównaniu z sukcesem Polkomtela pokazały ostatnie 10 lat. Warto więc wyciągnąć z tego wnioski.
Grzegorz Pytel, Instytut Sobieskiego