Jakie są szanse na zjednoczenie Europy

Eurofederacja nie jest realna. Większość mieszkańców Europy mówi jej „nie".

Publikacja: 15.11.2012 00:01

Jakie są szanse na zjednoczenie Europy

Foto: ROL

Red

Nie oznacza to oczywiście, że nie może istnieć jako wzór, cel i mit zarazem.

„Jestem za likwidacją wszystkich państw europejskich po to, żeby powstało jedno państwo europejskie, a nie oddzielne byty jak Niemcy, Francja, Polska" – oświadczył z trybuny sejmowej Janusz Palikot. Stał się tym samym pierwszym polskim entuzjastą eurofederacjonizmu, dołączając do grona takich polityków i intelektualistów jak Ulrich Beck, Robert Menasse czy Daniel Cohn-Bendit.

Eurofederacjonizm jak

każda koncepcja polityczno-społeczno-gospodarcza ma wymiar ideologiczny i praktyczny. Zwolenników tej pierwszej sfery jest mniej więcej tylu, ilu zdeklarowanych „narodowców" domagających się natychmiastowego rozwiązania Unii, ale zdecydowanie mniej niż eurorealistów. Ci ostatni nie wykluczają pełnej integracji w przyszłości, ale uznają ją za nierealną dzisiaj i dlatego opowiadają się za utrzymaniem status quo z niewielkimi zmianami.

Ideologia nie musi idealnie zgadzać się z faktami. Eurofederacjoniści mogą powoływać się na empirię i próbować dowodzić, że zjednoczenie Europy przyniosłoby wielkie korzyści. Janusz Palikot ma oczywiście rację, mówiąc o zyskach z niskich kosztów emisji wspólnych euroobligacji, możliwości oddziaływania na ceny na rynkach towarowych, mniejszych kosztach transakcyjnych czy większych możliwościach politycznych wynikających choćby z posiadania jednej z najsilniejszych na świecie armii.

Można nawet wzmocnić te argumenty, twierdząc, że mała integracja rozpoczęta 18 kwietnia 1951 r. (podpisanie traktatu paryskiego i utworzenie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali) przyniosła Europie wymierne korzyści i że bez niej – a nikt poważny temu nie zaprzecza – kraje europejskie rozwijałyby się wolniej. Ba, można nawet dowodzić, że przy pełnej integracji nie doszłoby do obecnego europejskiego kryzysu finansów publicznych. Bo regiony europejskie nie mogłyby zadłużyć się na taką skalę, a państwa pozostające poza Unią, gdyby chciały utrzymywać duży deficyt fiskalny, musiałyby przejść przez oczyszczający kryzys walutowy.

Tyle tylko, że z wywodów tych wiele nie wynika. Owszem, postępująca małymi krokami integracja europejska okazała się dobra w czasie prosperity, ale nie dała ochrony przed wewnętrznymi zagrożeniami kryzysowymi. I zupełnie nie wiadomo, jak reagowałaby na zagrożenia zewnętrzne, takie jak szok naftowy lat 70. czy kryzys kredytowy 2009 r.

Jest to oczywiście gdybanie. Ale jedno jest pewne: w każdym kryzysie wyostrzają się różnice dochodowe i rosną koszty kryzysu ponoszone przez różne grupy. Na ogół owocuje to spadkiem zaufania do rządzących, konfliktami politycznymi i zmianami władzy. Jeżeli jest tak w  państwach narodowych mających tysiącletnie tradycje, to nie inaczej byłoby w przypadku państwa Europa. Zatem tworząc system, który miałby zapewniać sukces polityczny i zabezpieczenie przed kryzysem gospodarczym, zafundowalibyśmy sobie wielki kryzys polityczny.

Na szczęście lub – jak woli Janusz Palikot – na nieszczęście, eurofederacja nie jest realna. Po prostu większość mieszkańców Europy mówi jej „nie". Nie oznacza to oczywiście, że nie może istnieć jako pewien wzór, cel i mit zarazem. I może kiedyś cel ten zostanie osiągnięty.

Najpierw jednak, i to już jutro, 16 listopada, powinniśmy się dowiedzieć, że Europa uratowała Grecję przed bankructwem. Jeśli tak się stanie, szansa na zjednoczenie Europy w przyszłości nieznacznie wzrośnie. Ale chodzi o przyszłość raczej odległą. Pan Janusz Palikot, 15 lat ode mnie młodszy, może ziszczenia się swoich marzeń dożyć.

Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne