Jak niedawno ogłosiliście, Grupa PKP wypracowała w 2018 r. 470 mln zł zysku. Te pieniądze zostały przeznaczone na pokrycie straty z lat ubiegłych. Co to znaczy?
W 2000 r., w momencie powstania PKP SA, to ta spółka wzięła na siebie straty i zobowiązania spółek-córek. Po latach grupa zaczęła przynosić zyski, choć jeszcze w 2015 r. była na ponad 100-mln minusie. W takiej sytuacji przepisy obligują nas do pokrywania z zysku strat z lat ubiegłych. Dopiero po ich pokryciu możemy przeznaczyć pieniądze na inwestycje, rozwój czy wypłatę dywidendy, w naszym przypadku właścicielowi, którym jest Skarb Państwa. Właśnie teraz zaczynamy mieć sytuację, która pozwala na większą swobodę w zakresie decyzji, na co powinny być przeznaczone pieniądze.
Na co by je pan najchętniej wydał?
Po pierwsze chciałbym inwestować w firmę. Tak, aby ją rozwijać, by w kolejnych latach zysk był coraz większy. Ale rozumiem też prawa właściciela. Każdy właściciel, jeżeli ma podmiot wypracowujący zyski, to chciałby korzystać poprzez pobieranie dywidendy. Myślę, że w latach następnych będziemy robić jedno i drugie, część pieniędzy przeznaczone zostanie na dywidendę, a część na rozwój firmy.
Co zapracowało na zyski?