Według źródeł, na które powołuje się brytyjski dziennik „The Guardian”, Trump uważa, że kluczowym krokiem do zakończenia wojny na Ukrainie jest bezpośrednia konfrontacja i rozmowy dwóch liderów – Zełenskiego i Putina. W ostatnich dniach prezydent USA przekazał swoim doradcom, że planuje zorganizować spotkanie, w którym uczestniczyłby wraz z Putinem i Zełenskim, ale dopiero po tym, gdy ci dwaj liderzy spotkają się najpierw sami.
W jednym z ostatnich wywiadów Trump powiedział, że jego zdaniem lepiej, żeby Putin i Zełenski spotkali się najpierw bez jego udziału. - Chcę zobaczyć, co się wydarzy podczas tego spotkania. Oni są w trakcie ustawiania tego spotkania i zobaczymy, co z tego wyniknie – stwierdził Trump.
Czytaj więcej
Jeśli rosyjski przywódca miałby uścisnąć dłoń tego, którego nazywa „klownem” i „tym typem”, to ty...
Prezydent USA przyznaje: Sprawa jest skomplikowana
Niechęć Trumpa do naciskania na Putina i Zełenskiego na spotkanie wynika z faktu, że w ostatnich dniach przyznał, że zakończenie wojny na Ukrainie było trudniejsze, niż się spodziewał, po tym jak podczas kampanii wyborczej powiedział, że może to osiągnąć w ciągu 24 godzin. Po spotkaniach z Zełenskim i europejskimi przywódcami w Białym Domu w ostatni poniedziałek, Trump potwierdził, że podjął kroki zmierzające do spotkania dwustronnego między Putinem a Zełenskim.
Wysoki rangą urzędnik administracji określił tę sytuację jako „postępowanie wyczekujące” Trumpa w kwestii ewentualnego spotkania Putina z Zełenskim. Mimo upływu czasu nie pojawiają się jednak wyraźne przesłanki wskazujące, że do takich negocjacji dojdzie w najbliższym czasie. Biały Dom nie dysponuje nawet listą możliwych miejsc, gdzie mogłoby się odbyć to historyczne spotkanie. Propozycję Putina zorganizowania rozmów między nim a Zełenskim w Moskwie, prezydent Ukrainy odrzucił natychmiast.