Pięć lat po upadku Lehman Brothers, który zapoczątkował ogólnoświatową recesję, jest oczywiste, że globalna gospodarka podnosi się z kolan. Można więc pokusić się o analizę przyszłości i rolę systemu finansowego.
Jest to dobry moment na weryfikację, czy międzynarodowy system finansowy wychodzi z kryzysu silniejszy, zdrowszy i zdolny do wspierania wzrostu gospodarczego oraz czy sektor bankowy może powrócić do realizacji swojej podstawowej roli: dostawcy kredytów dla gospodarki.
Nie tylko wskaźniki
Przez ostatnie pięć lat dokonaliśmy znacznych postępów. W chwili obecnej banki dysponują większymi, lepszej jakości kapitałami, a ich działalność charakteryzują wyższe, bardziej porównywalne i lepiej zdefiniowane wskaźniki finansowe. Do rozwiązania wciąż pozostaje dostosowanie metodologii obliczeń aktywów ważonych ryzykiem, co zapewni porównywalność wskaźników stosowanych przez banki z różnych krajów. Jest to kwestia ogromnie ważna, ponieważ wykryto istotne rozbieżności mogące utrudniać porównywanie wskaźników wypłacalności dla instytucji z różnych państw strefy euro na niekorzyść tych najbardziej ostrożnościowych.
Będziemy mogli uznać kryzys za ostatecznie przezwyciężony z chwilą, gdy ludzie będą mówić mniej o bankach, a więcej o spółkach.
Po raz pierwszy regulacji zostanie poddana płynność banków, co samo w sobie jest aspektem pozytywnym. Ramy regulacyjne nadal jednak wymagają dopracowania i nie powinny się koncentrować wyłącznie na wskaźnikach ilościowych. W przeciwnym wypadku mogą zostać sformułowane wymogi nakładające nadmierne ograniczenia na rolę sektora bankowego. Dla banków detalicznych i komercyjnych ogromnie ważna jest stabilność, którą zapewnia odpowiedni poziom płynności wynikający z bazy depozytów od klientów.