Reklama

Po zwycięstwie populistów prezydent Czech naciska na dalszą pomoc dla Ukrainy

Prezydent Petr Pavel, po spotkaniu z liderami partii dotyczącego tworzenia nowego rządu, podkreślił, że zakończenie programu, który pomógł Ukrainie zmniejszyć przewagę ogniową Rosji, zaszkodziłoby zarówno pozycji Pragi wśród sojuszników NATO, jak i zdolnościom obronnym Ukrainy.

Publikacja: 06.10.2025 19:21

Prezydent Czech Petr Pavel

Prezydent Czech Petr Pavel

Foto: Reuters, Eva Korinkova

Na początku 2024 roku Czechy wyszły z inicjatywą stworzenia grupy państw, które na światowych rynkach skupowałyby amunicję w celu przekazania jej walczącej Ukrainie. Jak zapowiadał wówczas prezydent Petr Pavel, celem był zakup co najmniej 500 tys. pocisków kalibru 155 mm oraz 300 tys. pocisków kalibru 122 mm.

Do połowy 2024 roku w ramach tej inicjatywy 18 państwom z UE i NATO udało się zgromadzić na ten cel ponad 1,5 mld euro. Do końca grudnia 2024 roku na Ukrainę trafiło 1,5 mln sztuk amunicji artyleryjskiej, w tym ponad pół miliona pocisków kalibru 155 mm. 

Czytaj więcej

Czechy wysyłają Ukrainie broń. NATO zapowiada dalsze wsparcie

Prezydent Czech o sytuacji po wyborach: Nie mogę nic zagwarantować

Już w sierpniu tego roku, przed zapowiedzianymi na początek października wyborami w Czechach, prezydent tego kraju w rozmowie z BBC  stwierdził, że nie może zagwarantować, że Republika Czeska będzie nadal –  jak to robi od początku wojny – udzielać Ukrainie pomocy wojskowej.

- Nie wiem, jakie będą priorytety nowego rządu – powiedział wówczas Petr Pavel. Dodał, że stale rozmawia ze wszystkimi liderami partii parlamentarnych, przekonując, że czeska pomoc dla Ukrainy jest jednym z kluczowych elementów obrony Czech.

Reklama
Reklama

Populiści wygrywają w Czechach. Babiš krytykuje program pomocy dla Ukrainy

Po październikowych wyborach do władzy wróciła populistyczna partia ANO pod wodzą miliardera Andreja Babiša, premiera w latach 2017-2021

Jak mówił w rozmowie z  „Rzeczpospolitą” Martin Ehl, główny analityk dziennika „Hospodářské noviny”, Czesi przywrócili do władzy  Babiša, kierowani sprzeciwem wobec wysokich cen żywności i energii, ale także zmęczeniem pomocą dla ukraińskich uchodźców, których w Czechach procentowo jest najwięcej w UE. 

Przed wyborami Andrej Babiš, zapowiedział zakończenie czeskiej inicjatywy zakupu amunicji dla Ukrainy, określając ją jako przewartościowaną i nieprzejrzystą. Według niego pomoc dla Ukrainy powinna być prowadzona przez Unię Europejską i NATO. Obecnie ANO prowadzi rozmowy z mniejszymi partiami, w tym skrajną prawicą SPD, która dąży do całkowitego zaprzestania wsparcia dla Ukrainy.

Czytaj więcej

Historyczny dzień: Czechy wolne od rosyjskiej ropy

Po wyborach 3–4 października Babiš ponownie wyraził krytykę wobec programu, ale nie zadeklarował jednoznacznego zakończenia wsparcia. Wyraził niezadowolenie z zarobków, które osiągają uczestnicy programu, i zapowiedział, że będzie to wyjaśniał, być może w rozmowach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Pavel apeluje o utrzymanie pomocy dla Kijowa

Po niedawnych wyborach prezydent Petr Pavel spotkał się z liderami partii, a spotkanie dotyczyło tworzenia nowego rządu. 

Reklama
Reklama

Wezwał partie polityczne do podtrzymania programu dostaw amunicji dla Ukrainy, podkreślając, że zakończenie inicjatywy, która pomogła Ukrainie zmniejszyć przewagę ogniową Rosji, zaszkodziłoby zarówno pozycji Pragi wśród sojuszników NATO, jak i zdolnościom obronnym Ukrainy.  

Pavel zauważył, że chodzi też o zachowanie wiarygodności Czech wobec Ukrainy, dla której kluczowe znaczenie ma dostawa amunicji od sojuszników.

Na początku 2024 roku Czechy wyszły z inicjatywą stworzenia grupy państw, które na światowych rynkach skupowałyby amunicję w celu przekazania jej walczącej Ukrainie. Jak zapowiadał wówczas prezydent Petr Pavel, celem był zakup co najmniej 500 tys. pocisków kalibru 155 mm oraz 300 tys. pocisków kalibru 122 mm.

Do połowy 2024 roku w ramach tej inicjatywy 18 państwom z UE i NATO udało się zgromadzić na ten cel ponad 1,5 mld euro. Do końca grudnia 2024 roku na Ukrainę trafiło 1,5 mln sztuk amunicji artyleryjskiej, w tym ponad pół miliona pocisków kalibru 155 mm. 

Pozostało jeszcze 82% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Państwa bałtyckie i Polska krytykują byłą kanclerz. „Nikt nie rozumiał Putina. Merkel też”
Polityka
Francja w potrzasku. Pogrąży strefę euro?
Polityka
Kazimierz Wóycicki: „To nie są czasy, żeby się martwić o budżet – to są czasy przedwojenne”
Polityka
Francja: Rząd upadł, zanim powstał. Jest apel o rezygnację Emmanuela Macrona
Polityka
Premier Francji podał się do dymisji. Nie przetrwał miesiąca
Reklama
Reklama