Jak będzie wyglądał proces wprowadzania nowych banknotów do obiegu?
Krzysztof Kowalczyk: ?Tak jak dotychczas, czyli będziemy odpowiadać na zapotrzebowanie banków komercyjnych. To one kupują gotówkę od banku centralnego. Jedyna różnica polega na tym, że od ?7 kwietnia banki będą otrzymywały od nas zarówno banknoty z dotychczasowymi, jak i nowymi zabezpieczeniami. Ponieważ poza pieniądzem w obiegu bank centralny ma także w swoich skarbcach zapasy banknotów, to jeszcze przez wiele miesięcy, a w przypadku banknotów 50 i 100 zł nawet lat, do obiegu wciąż będziemy wpuszczać obok banknotów zmodernizowanych, także pieniądze z dotychczasowymi zabezpieczeniami. Dlatego ?7 kwietnia niewielu Polaków osobiście zobaczy nowe banknoty. Tego dnia banki dopiero odbiorą z NBP pierwsze dostawy banknotów z unowocześnionymi zabezpieczeniami i zasilą nimi swoje oddziały i bankomaty. W kolejnych dniach zaczniemy spotykać przede wszystkim nowe banknoty o nominałach 50 zł i 100 zł, ponieważ takie najczęściej wypłacane są z bankomatów, a później mniejsze nominały, otrzymywane chociażby w postaci reszty w sklepach. Wprowadzenie do obiegu banknotów zmodernizowanych to operacja czysto techniczna, NBP nie planuje więc od 7 kwietnia br. nadzwyczajnych działań w zakresie logistyki gotówki.
Kiedy nowe pieniądze na stałe zagoszczą w naszych portfelach?
To potrwa. Obecnie w obiegu razem z nominałem 200 zł mamy ok. 1,37 mld sztuk banknotów. W banku centralnym niszczymy ok. 300 mln sztuk zużytych banknotów rocznie, więc zakładając, że nie zwiększamy liczby niszczonych banknotów, a tego nie chcemy, miną minimum cztery lata, aż w obiegu przestaną krążyć dotychczasowe banknoty. W praktyce najszybciej niszczą się banknoty o nominałach 10 i 20 zł, więc myślę, że już w połowie przyszłego roku, rzadko będziemy widywać dotychczasowe banknoty o tych nominałach. W obiegu dłużej będą krążyć 50 i 100 zł. Warto podkreślić, że banknoty z dotychczasowymi zabezpieczeniami pozostają bezterminowym środkiem płatniczym.
Ile nowych banknotów trafia rocznie do obiegu?