Rok 2014 polska gospodarka rozpoczęła w tempie najszybszym od dwóch lat. Co więcej, wzrost PKB w pierwszym kwartale znów pozytywnie wyróżnił nas na mapie Europy.
Największą niespodziankę sprawiły nakłady na środki trwałe, których dynamika wzrostu znacznie przewyższyła oczekiwania analityków. Wzrost o ponad 10 procent w odniesieniu do analogicznego okresu w zeszłym roku zaskoczył nawet największych optymistów.
Warto zauważyć, że mediana prognoz rynkowych bezpośrednio przed odczytem była niższa o ponad 6 punktów procentowych. Jest to o tyle ważne, że inwestycje są nie tylko ważnym elementem składowym bieżącego wzrostu PKB, ale również budują potencjał gospodarczy w długim okresie.
Głównym czynnikiem sprawczym dla wzrostu nakładów na środki trwałe w tym okresie były inwestycje przedsiębiorstw. Oznacza to znaczne przyspieszenie trendu, który obserwujemy już od kilku kwartałów. W warunkach stabilnego otoczenia makroekonomicznego, charakteryzującego się powolną tendencją wzrostową popytu wewnętrznego oraz dodatnią kontrybucją eksportu netto ciągnącego wzrost PKB od kilku kwartałów, rentowność prowadzonej działalności gospodarczej systematycznie się poprawia.
Pomimo geopolitycznych zawirowań oceny sytuacji gospodarczej przez przedsiębiorców są całkiem dobre. Zwłaszcza że szczególnie w danych za pierwszy kwartał trudno jeszcze odnaleźć znaczący wpływ kryzysu na Ukrainie na wzrost gospodarczy w Polsce. Oczywiście wymiana handlowa z Ukrainą i Rosją jest niższa niż wcześniej. Jednak spadek wolumenów eksportu był obserwowany jeszcze przed kryzysem ze względu na pogarszającą się sytuację gospodarczą u naszych wschodnich sąsiadów. Jednocześnie ich udział w wymianie handlowej został przez polskich eksporterów skutecznie zastąpiony wyższymi wolumenami sprzedaży do państw Unii Europejskiej.