Nie dziwi zatem intensywność przygotowań do działalności operacyjnej, polegających m.in. na ustanowieniu struktur organizacyjnych, określeniu procedur działania, powołaniu władz i zatrudnieniu licznych (kilkuset) pracowników na różnych szczeblach.
Na marginesie warto wspomnieć, że zainteresowanie pracą w nowych strukturach jest duże (ponad 8 tys. chętnych na dotychczas stworzone stanowiska). Zatrudnieni w nadzorze zajmą docelowo dotychczasową siedzibę EBC, a pracownicy odpowiedzialni za politykę pieniężną zostaną ulokowani w nowej, tak aby zapewnić „mur" pomiędzy sprawowaniem polityki pieniężnej i nadzorczej.
Powyższe kwestie odnoszą się jednak do spraw wewnętrznych nowego nadzoru. A co on oznacza, oprócz zakładanego zwiększenia bezpieczeństwa, dla rynków finansowych? Wspomnieć trzeba o trzech sprawach.
Po pierwsze, przed objęciem banków nadzorem EBC mają one przejść tzw. stress testy, badające ich kondycję i odporność na szoki. Wyzwaniem z tym związanym jest nie tylko ustalenie scenariuszy szokowych (zróżnicowanych w sposób dyskusyjny dla poszczególnych krajów), ale także metoda komunikacji ich wyników, tak aby były wiarygodne i nie wywołały zawirowań na rynkach.
Po drugie, istnieje konieczność zebrania odpowiednich danych sprawozdawczych o bankach, także z przeszłości, aby zapewnić długie szeregi czasowe do analiz. Wyzwaniem jest zatem zrobienie tego bez zbytniego obciążania banków nową sprawozdawczością i niepowielania jej z dotychczas funkcjonującą.