Jak naprawić pożyczanie

Lista ostrzeżeń UOKiK nie ochroni klientów przed nierzetelnymi firmami pożyczkowymi. W tej branży potrzebny jest rejestr – uważa ekspert.

Publikacja: 03.09.2014 11:35

Red

Komitet Stabilności Finansowej już w 2012 r. zalecił wprowadzenie do polskiego prawa wielu rozwiązań mających lepiej chronić konsumentów przed praktykami nieuczciwych podmiotów pożyczających pieniądze. Jednak jeden z najważniejszych postulatów – powołanie do życia rejestru firm pożyczkowych – może nie zostać zrealizowany. Rada Ministrów wycofała go z projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym.

Rejestr firm pożyczkowych powinien być publicznie dostępny – po to, by konsumenci mogli szybko weryfikować ich wiarygodność

W opinii Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce (KPF) tylko powrót do idei rejestru może przyczynić się do osiągnięcia takiej transparentności rynku, by rzeczywiście chronić konsumentów przed pojawianiem się przedsiębiorców zamierzających działać niezgodnie z prawem. Dlatego pora wypełnić rekomendacje Komitetu Stabilności Finansowej w sprawie rejestru dla firm pożyczkowych.

Po co rejestr

W 2012 r. Komitet Stabilności Finansowej, w skład którego wchodzą minister finansów, prezes Narodowego Banku Polskiego, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego i przedstawiciel Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, przeanalizował działania instytucji państwowych, w tym wymiaru sprawiedliwości i organów nadzorczych, pod kątem ich sprawności i możliwości przeciwdziałania nieuczciwym praktykom biznesowym. Wśród zaproponowanych wtedy zmian legislacyjnych znalazła się rekomendacja utworzenia rejestru instytucji pożyczkowych. Miałoby to zwiększyć ochronę prawną konsumentów objętych ustawą o kredycie konsumenckim. Prowadzenie działalności pożyczkowej uzależniano by od wpisu do rejestru. Brak wpisu skutkowałby według zaleceń Komitet Stabilności Finansowej sankcją karną.

Ta rekomendacja zyskała szeroką akceptację przedstawicieli rynku finansowego. Także Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych uznała to zalecenie za potrzebne i pożyteczne. Warto podkreślić i przypomnieć, że już w 2007 r. KPF przedstawiła na prośbę Komisji Nadzoru Finansowego propozycję założeń do nadzoru nad rynkiem pośrednictwa finansowego. Miałby on objąć również firmy pożyczkowe. Pomimo pozytywnej reakcji samych przedsiębiorców merytorycznych rekomendacji nie udało się wtedy wdrożyć do polskiego systemu prawnego.

Niejako w reakcji na rekomendację Komitetu Stabilności Finansowej KPF już w 2013 r. przedstawiła propozycję konkretnych przepisów. Wskazaliśmy wówczas na potrzebę nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim. Założyliśmy, że działalność pożyczkowa mogłaby być wykonywana wyłącznie po uzyskaniu wpisu do rejestru prowadzonego przez ministra gospodarki.

Co więcej, rejestr miałby być publicznie dostępny, także w formie elektronicznej – po to, by konsument czy chroniące jego prawa organizacje konsumenckie mogły szybko zweryfikować wiarygodność przedsiębiorstwa, do którego klient chciałby zwrócić się z wnioskiem o kredyt. Już samo zapisanie w umowie z pożyczkobiorcą numeru wpisu do rejestru stanowiłoby rękojmię działania firmy pożyczkowej zgodnie z prawem.

Wskazanie ministra gospodarki jako prowadzącego rejestr było propozycją opartą na pogłębionej analizie. Sektor pożyczkowy nie tworzy ryzyka systemowego dla rynku finansowego. Były także wątpliwości natury merytorycznej, czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów mógłby prowadzić taki wykaz. Ministerstwo Gospodarki jest do tego dobrze przygotowane, bo ma już doświadczenie w prowadzeniu rejestrów różnej działalności regulowanej.

Wymogi dla pożyczkodawców

Instytucje pożyczkowe, prowadząc działalność regulowaną, musiałyby spełnić wiele wymogów, by uzyskać wpis do rejestru. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych zaproponowała nawet kryteria, które takie podmioty musiałyby spełniać. Wśród nich znalazł się wymóg działania w formie spółki kapitałowej (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółka akcyjna), komandytowo-akcyjnej lub komandytowej i zagwarantowania kapitału zakładowego w wysokości co najmniej 1 mln zł.

KPF zwróciła uwagę na konieczność surowego karania podmiotów, które nielegalnie, czyli bez wpisu do rejestru, prowadziłyby praktykę biznesową. I zaproponowała, aby za taki czyn groziła kara grzywny do 500 tys., pozbawienia wolności do lat dwóch albo obie te kary łącznie. KPF opowiada się za kompleksowym i przejrzystym modelem nadzoru. Społeczne skutki jego wprowadzenia mogą być wyłącznie pozytywne:

Zaskakująca rekomendacja

Punkt widzenia KPF dotyczący rejestru podzielało początkowo Ministerstwo Finansów, przygotowując zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim. W trzech wersjach projektu założeń rejestr był, dopiero z czwartej zniknął. Obok rejestru pojawiło się rozwiązanie alternatywne: lista ostrzeżeń publicznych UOKiK na wzór prowadzonej przez KNF.

Jej przyjęcie – w przekonaniu KPF – nie poprawi ochrony klientów przed oszustami. Lista nie zapewni odpowiedniej wiedzy o firmie, z której usług konsument chce skorzystać. Ponadto trafią na nią tylko te podmioty, o których działalności UOKiK potrafi zdobyć informacje. A co z resztą? Nierzadko prowadzą one działalność na małą skalę i nikt poza lokalną społecznością o nich nie wie. KPF uważa, że lista ostrzeżeń UOKiK nie odegra swojej roli – nie pozwoli wyeliminować z rynku nieuczciwych firm i nie ochroni przed nimi klientów.

Powtarzające się doniesienia o nieuczciwych praktykach podmiotów udzielających pożyczek dowodzą słuszności stanowiska KPF i utwierdzają w przekonaniu, że tylko rejestr instytucji pożyczkowych może zapobiec przypadkom oszukańczych praktyk wobec konsumentów. Takich jak przypadek pseudopożyczkodawcy, który – według Prokuratury Okręgowej w Gdańsku – oszukał 60 tys. osób na 150 mln zł, pobierając opłaty wstępne za udzielenie pożyczek, których nie wypłacił. „Przedsiębiorstwo" działa nadal, bo organy ścigania „nie mają kompetencji do jego zamknięcia".

Opisywane przez media przypadki nierzetelnych praktyk potwierdzają, że wyłącznie umowy opatrzone numerem wpisu do rejestru, który umożliwi szybką weryfikację firmy w internecie, dają gwarancję korzystania z usług podmiotów działających zgodnie z prawem i w sposób przejrzysty.

Liczba klientów sektora pożyczkowego rosła w latach 2008–2013 przeciętnie o 7 proc. rocznie, do 1,4 mln. Plany wprowadzenia regulacji limitującej koszty kredytu mogą tę tendencję odwrócić i spowodować wykluczenie finansowe znaczącej części gospodarstw domowych. Te regulacje to skutek medialnej burzy na temat nierzetelnych przedsiębiorców. A można byłoby ich wykluczyć z rynku dzięki rejestrowi. W gronie członków Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych trwa dyskusja o wdrożeniu rejestru samorządowego, jeśli publiczny nie powstanie.

- Autor jest dyrektorem generalnym Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, która zrzesza 13 firm pożyczkowych.

Komitet Stabilności Finansowej już w 2012 r. zalecił wprowadzenie do polskiego prawa wielu rozwiązań mających lepiej chronić konsumentów przed praktykami nieuczciwych podmiotów pożyczających pieniądze. Jednak jeden z najważniejszych postulatów – powołanie do życia rejestru firm pożyczkowych – może nie zostać zrealizowany. Rada Ministrów wycofała go z projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym.

Rejestr firm pożyczkowych powinien być publicznie dostępny – po to, by konsumenci mogli szybko weryfikować ich wiarygodność

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację