Aktualizacja: 22.02.2015 21:00 Publikacja: 22.02.2015 21:00
Krzysztof Adam Kowalczyk
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała
Gdyby tuż po udanej restrukturyzacji górnictwa zapoczątkowanej przez rząd Jerzego Buzka ograniczono przywileje z Karty górnika albo – lepiej – sprywatyzowano branżę, konieczne zmiany przeprowadziłaby sama już dawno. I to na własny rachunek, bez wkładania ręki do kieszeni podatników.
Górnictwo zresztą to niejedyny przykład. Od lat rządzący przy wtórze polityków opozycji uprawiają coś, co Amerykanie nazywają „kicking the can down the street", czyli dosłownie kopaniem puszki w dół ulicy. W przenośni oznacza to odkładanie decyzji w nadziei, że problem sam się rozwiąże.
Nadmiar regulacji i legislacji może znacząco wpłynąć na gospodarkę, zwiększając obciążenia dla firm i ograniczaj...
W cieniu wyborów prezydenckich i przed zapowiadaną przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która ma po...
Spór o składkę zdrowotną od przedsiębiorców dał aktorom z różnych stron sceny politycznej szansę na wspaniałe wy...
Pierwszy zrobił to Jarosław Kaczyński, prezes PiS, potem prezydent Andrzej Duda. Dołączenie Adama Glapińskiego,...
Konsumenci nie musieliby czekać aż do maja 2025 r. na obniżkę ceny kredytu, gdyby nie falstart z cięciem stóp pr...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas