Rz: W polskich miastach powstają nowe linie tramwajowe, a stare autobusy zastępowane są pojazdami z napędem elektrycznym. Polscy prezydenci i burmistrzowie zrozumieli, dlaczego warto stawiać na ekologiczne rozwiązania, czy po prostu przekonały ich do tego unijne pieniądze?
Joanna Mieszkowicz: Pieniądze oczywiście pomagają, ale tak naprawdę rozwiązania przyjazne obywatelom zaczęli wymuszać mieszkańcy. Stoimy w coraz większych korkach i coraz więcej czasu spędzamy w podróżach, a czas to pieniądz. Dlatego włodarzom miast zależy, by rozwijać systemy transportu miejskiego. Do tego dochodzi duże zanieczyszczenie powietrza, co także coraz bardziej doskwiera mieszkańcom. Nie unikniemy już w transporcie konieczności rozwiązań bardziej proekologicznych, niskoemisyjnych.