Aktualizacja: 12.06.2015 07:53 Publikacja: 11.06.2015 22:00
Foto: Bloomberg
Rz: W strefie euro widać oznaki ożywienia gospodarczego, w USA – pomimo słabego początku roku – jest ono już faktem. Czy możemy już stwierdzić, że ostrzeżenia formułowane m.in. przez Lawrence'a Summersa, jakoby Zachodowi groził długi okres powolnego wzrostu – tzw. sekularna stagnacja – okazały się bezpodstawne?
Erik Nielsen: Mnie koncepcja sekularnej stagnacji od początku nie przekonywała. Nie twierdzę, że świat nie ma poważnych, długoterminowych problemów. Na Zachodzie jednym z nich jest definitywnie demografia. Ale koncepcja ta zasadniczo sprowadza się do tego, że z jakichś powodów tzw. naturalna stopa procentowa (zapewniająca w średnim terminie pełne zatrudnienie i stabilność cenową – red.) w wielu gospodarkach przez dłuższy czas będzie zerowa lub nawet ujemna. Nie potrafię sobie wyobrazić, w jakich okolicznościach tak mogłoby się stać. Bo to by przecież oznaczało, że Zachód jest już tak zamożny, że ludzie są skłonni płacić za możliwość odłożenia w czasie konsumpcji!
Nadmiar regulacji i legislacji może znacząco wpłynąć na gospodarkę, zwiększając obciążenia dla firm i ograniczaj...
W cieniu wyborów prezydenckich i przed zapowiadaną przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która ma po...
Spór o składkę zdrowotną od przedsiębiorców dał aktorom z różnych stron sceny politycznej szansę na wspaniałe wy...
Pierwszy zrobił to Jarosław Kaczyński, prezes PiS, potem prezydent Andrzej Duda. Dołączenie Adama Glapińskiego,...
Konsumenci nie musieliby czekać aż do maja 2025 r. na obniżkę ceny kredytu, gdyby nie falstart z cięciem stóp pr...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas