Reklama
Rozwiń

Ekspansja to konieczność

Atrakcyjność polskiego rynku sprawia, że rodzimym firmom przybywa konkurentów. To zmusza je do ekspansji zagranicznej – mówi Bob Bechek, dyrektor zarządzający firmy doradczej Bain & Company.

Aktualizacja: 13.10.2015 23:35 Publikacja: 13.10.2015 22:00

Foto: AFP

Rz: Rezerwa Federalna szykuje się do podwyżki stóp procentowych, a tymczasem Europejski Bank Centralny – zdaniem większości ekonomistów – będzie musiał jeszcze politykę pieniężną poluzować. Te rozbieżne ścieżki polityki pieniężnej w USA i strefie euro odzwierciedlają różnice w koniunkturze po obu stronach Atlantyku. Dlaczego gospodarka Eurolandu rozwija się tak wolno?

Światowa gospodarka jako całość wciąż odczuwa kaca po kryzysie finansowym. Minie jeszcze trochę czasu, zanim proces delewarowania (oddłużania – red.) dobiegnie końca, dzięki czemu tempo wzrostu będzie mogło wrócić do normalnego poziomu. Ale niektóre kraje, w tym właśnie USA, poradziły sobie z tym lepiej niż inne. Wydaje się, że wynika to w dużej mierze z odmiennej polityki fiskalnej i pieniężnej w poszczególnych państwach. Stany Zjednoczone dzięki temu, że mają własną walutę, miały większą swobodę dostosowania polityki do zmieniającej się sytuacji gospodarczej niż kraje strefy euro. Szybko zareagowały na spadek płynności w systemie finansowym, a potem długo kontynuowały stymulacyjną politykę na umiarkowaną skalę. Kraje europejskie wybrały inną drogę: wprowadzanie programów oszczędnościowych.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Stanowiska coraz większego ryzyka
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Sushi zamiast mieszkania?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska