Można na przykład zagłosować na dżentelmena wystawionego w Siedlcach przez partię zmierzającą do zwycięstwa, który zapowiada, że z kolegami zmieni politykę gospodarczą na opartą na „patriotyzmie gospodarczym". Wyrzuci zagraniczne supermarkety. I media „zdominowane przez kapitał obcy". "Trzeba zdecydowanie odrzucić tą obcą propagandę propagującą neoliberalizm służący partykularnym interesom kapitału obcego" – powiada ów dżentelmen. „Także należy ujawniać egoistyczne interesy kompradorskiej neoburżuazji żyjącej z obsługi kapitału obcego. To w ich interesie jest utrzymanie neokolonialnego charakteru polskiej gospodarki ".
Inny kandydat nowej przewodniej siły narodu, profesor i socjolog, zarzeka się , że jest zwolennikiem mniejszego państwa oraz równości podmiotów gospodarczych. O, to mnie zaciekawiło. Niestety. Natychmiast po tej deklaracji uczciwie zapowiada preferencje dla różnych firm i branż oraz selektywne opodatkowanie. A to dopiero dwóch z 460 czy 640 kandydatów.
Podobną ich liczbę ma w ofercie druga co do wielkości partia, której czołówka rządowa nagrała się niczego nie ukrywając pod budką z piwem, zwaną dla niepoznaki restauracją Sowa i ktoś tam. Wcześniej znaczna liczba jej kandydatów była łaskawa skonfiskować emerytalne oszczędności Polaków, są to zatem ludzie szczerzy, zdeterminowani i odważni, aż miło wybierać.
Na lewicy mamy dwie partie do wyboru. Zjednoczona oferuje płacę minimalną 2500 złotych przebijając konkurencyjne oferty o co najmniej 500 zł i kwotę wolną 21000, niemal dwa razy wyższą niż oferty konkurentów. A także kilka innych bonusów. W sumie łapówka dla społeczeństwa Zjednoczonych zasługuje na szacunek. Think tank Cenea wyliczył ją na 60 do 80 miliardów złotych. Druga partia lewicowa zadowala się skromnym wprowadzeniem progów podatkowych – 22,33,45 , 55 i 75 procent (ten ostatni „dla prezesów") i kwotą wolną 12 tysięcy złotych. Nic dziwnego, że jest bez szans.
Mamy też partię agrarną, o której programie niewiele można powiedzieć, ponieważ nie wie jeszcze, z kim pójdzie po wyborach do łóżka. Ale w każdym razie była, jest i będzie elastyczna, więc niewątpliwie coś w jej ofercie, którą zdefiniuje po wyborach, też znajdziemy.